CO NAM SIĘ PRZYDARZYŁO W SIERPNIU 1980? Poniedziałek 31 sierpnia 2020

Co się przydarzyło mnie i mojemu pokoleniu w sierpniu roku 1980 i potem? Po latach widzę, że to były głównie trzy rzeczy.

Najpierw, pokonaliśmy strach, a było się czego bać, polskie ulice wyglądały podobnie jak teraz te w Mińsku (czołgi, ZOMO, etc.) Mnie osobiście – i pewnie wielu z nas – brzmiały wówczas w uszach słowa św. Jana Pawła (z r. 1978): „Nie lękajcie się!” Dotąd staram się wedle nich żyć.

Druga sprawa, zaczęliśmy sobie ufać, a przecież zawsze obok ktoś mógł być donosicielem (i bywał), ubekiem a przynajmniej ormowcem. Mimo to, pamiętam dobrze, ufaliśmy sobie i okazywało się, że słusznie. Większość ludzi zasługuje na zaufanie, wiem to, bo doświadczyłem tego wtedy i doświadczam dzisiaj.

I rzecz trzecia, wyzwoliliśmy w sobie moc, siłę i potężną sprawczość. Temu nie mogła się oprzeć tamta władza.

Zatem, jeśli cieszę się dziś z Solidarności 1980, to widzę, że ta solidarność to odwaga, zaufanie i wyzwolona moc. I mam nadzieję, że taką solidarnością można nadal pisać historię.

I łyżka, a nawet cała chochla dziegciu, na jubileusz Solidarności. Dzisiaj myślę, że ta nasza solidarność weszła w fazę silnie bezobjawową. Tak, polska solidarność jest silnie bezobjawowa. Świadczą o tym syryjskie kalekie dzieci, których nie leczymy w Polsce, choć to ofiary wojny a my jesteśmy bogatym krajem. Świadczą o tym dzieci w domach Dziecka, jest ich ponad 100 tysięcy (spore miasto), a przecież te dzieci mają chrzestnych i krewnych. Świadczą o tym ludzie głodni, których nadal nie brakuje. Świadczą starsi i samotni, wciąż ich przybywa, a ich dzieci i wnuki mają coraz lepiej.

Odwaga, porzucenie strachu, zaufanie i wyzwolona moc, takiej solidarności sobie i nam wszystkim życzę, na Jubileusz i dalsze lata.

Itinerarium

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.