ANNA CZYLI SOLIDARNOŚĆ

 

Wtorek 25 sierpnia 2015

Nie ukrywam, że tkwi we mnie ta solidarność, jak nieuleczalna zadra. Nic nie poradzę, wielka miłość od 35 lat.

Anna pracowała jako suwnicowa (operatorka sprzętu) na jednym z wydziałów Stoczni Gdańskiej. Nie mając zbyt wielu zajęć do wykonywania, w czasie przestoju suwnicy, postanowiła robić swoim kolegom herbatę do przynoszonych do pracy kanapek. Wkrótce koledzy z innych wydziałów, dowiedziawszy się o gorącej herbacie, zaczęli przychodzić do pani Anny też licząc na herbatę. Wkrótce pani Anna musiała pożyczać termosy od znajomych i czajniki, aby wszystkim przygotować napój. W niektóre dni udawało się jej także ugotować trochę zupy i częstować kolegów. Po prostu tak postanowiła z dobrej woli i chęci pomocy. W końcu stało się to w Stoczni niemal zwyczajem, a troska pani Anny zaczęła zakreślać coraz szersze kręgi, do tego stopnia, że stała się najbardziej lubianą osobą w całej Stoczni.

Kiedy groziło jej zwolnienie, wszyscy postanowili zwołać strajk. Ten strajk, na czele którego stanął Lech Wałęsa i z którego zrodziła się SOLIDARNOŚĆ i w rezultacie nasza wolność dzisiaj. Tak zaczęła się jedna z największych zmian, jakie dokonały się w Europie i na świecie. A tą osobą jest zapomniana dziś nieco Anna Walentynowicz, jedna z przywódczyń zrywu w Sierpniu 1980 roku. A wszystko zaczęło się od parzenia herbaty dla kolegów.

Anna Walentynowicz zginęła 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie smoleńskiej. Niedawno, 15 sierpnia (w 86 rocznicę urodzin) w Gdańsku – Wrzeszczu odsłonięto jej pomnik.

Przytaczam tę historię, ponieważ myślę, że nosimy  w sobie wielką, ogromną moc do przemiany całego świata. Zacząć można od jakiejś herbaty czy kawy dzisiaj.

 

Itinerarium

26 responses to ANNA CZYLI SOLIDARNOŚĆ


Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.