ŻONA WIE W JAKIEJ KOLEJCE STAĆ WINIEN M

Wtorek Wielkanocny 17 kwietnia 2017  Co za okropny ten wtorek po Świętach, myśli co drugi Polak, z niechęcią wracający do pracy. Były wizyty u rodziny, może grille, dobre filmy w telewizji no i wielkanocna wódeczka. Mało gdzie na świecie dniem wolnym jest poniedziałek po Wielkanocy. U nas owszem, bo zachowujemy pogańską tradycję śmigusa – dyngusa, lekko ochrzczoną. Wątpię by cokolwiek mogło zmienić ten stan rzeczy. Tradycja u nas taka, że tradycja jest święta, nawet jak niezdrowa i płytka. W innych krajach Europy (i świata) wolnym dniem od pracy jest Wielki Piątek, co chętnie widziałbym i w Polsce (i tak mało kto wtedy pracuje). No ale tradycja u nas taka …

Wracamy do miary wiary, którą – w jakimś sensie – jest poczucie humoru. Stoją dwie kolejki do nieba,  w sektorze pod nazwą „Mężczyźni”. W jednej tłok wielki, panowie depczą sobie po piętach, rozpychają i kłócą się. Nad nimi wisi napis: „Wejście dla tych, co cierpieli pod pantoflami żon”. Wychodzi św. Piotr, kiwa ze zrozumieniem głową (sam wszak małżonkę miał, a Pan Jezus uzdrowił mu nawet teściową!). Spogląda też na drugą kolejkę z napisem przy wejściu: „Wejście dla tych, co nie cierpieli pod pantoflami żon”. I niespodzianka – stoi tam tylko jeden staruszek. Piotr z zaciekawieniem pyta:

– Jak to się dzieje, że tych, którzy cierpieli pod pantoflami żon, jest tak wielu. A pan tu sam, jeden jedyny. Jak pan się tu znalazł?

– Oj, nie wiem święty Piotrze, żona kazała mi tu stanąć to stanąłem …

Itinerarium

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.