CZEGO CHCESZ

Uświadom sobie naprawdę czego chcesz. To wcale nie jest takie proste. Trzeba oddzielić w sobie, tam gdzie powstają nasze pragnienia, rzeczy ważne od marnych, dobre od złych, pilne od mogących poczekać (nawet ad calendas graecas), piękne od tylko powabnych, mądre od błyskotliwych oraz – co najważniejsze – sensowne od pustych (choć opakowanych w blichtr).

Warto to czynić co jakiś czas gruntownie – tradycja chrześcijaństwa stworzyła po temu rekolekcje (nie każde – ale mądrzejsze warto wykorzystać), spowiedź generalną, dni skupienia czy kierownictwo duchowe. Pamiętam, jak dawno temu skorzystałem z takiej możliwości u Ojca Bogumiła, byłego franciszkanina, a potem pustelnika, jednego z niewielu polskich pustelników za czasów komuny. Ja sporo mówiłem, on potem przez kilka minut patrzył mi w oczy i na koniec powiedział ze trzy zdania. Wystarczyło.

Warto także codziennie – choćby w tak zwanym Rachunku (wszędzie ta ekonomia!) Sumienia (ale i serca i duszy i „ja”) – pooglądać siebie i zobaczyć czego naprawdę chcemy. Żeby nas nie poniosło tam gdzie nie chcemy.

Itinerarium , , , , , , , , , , , ,

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.