BŁOGOSŁAWIONA IRYTACJA

Spotykam wielu ludzi, młodych i starszych, którzy dość precyzyjnie poukładali swoje życiowe “puzzle”. Została zaplanowana praca (na tyle, ile to możliwe), dzieje się edukacja, są nadzieje na szczęście rodzinne. Pytam o miejsce dla DRUGIEGO, czyli o tego, kto z przyczyn od siebie niezależnych nie może tak poukaładać sobie życia. Nie zawsze w tej życiowej układance jest miejsce dla INNEGO. Bo brakuje czasu, bo ciągle są jakieś osobiste kłopoty do rozwiązania, bo najpierw trzeba skończyć szkołę czy studia.

Słucham tego i pytam siebie, skąd ja mam czas dla NIEGO, dlaczego nie mam kłopotów, które zwalniałby mnie z odpowiedzialności za NIEGO. Tak nie jest. Czasu jest wciąż mało, a i problemów nie brakuje. Moich rozmówców nie sądzę, bo i sam nie chcę sądząny (por. Łk 6,37). Bogu dziękuję za rozmowę, bo dzięki niej muszę odpowiedzieć sobie na pytanie: Mimo wszystko – dlaczego?

Itinerarium

Comments are closed.