IDEA ZA KTÓRĄ WARTO

Wtorek 13 grudnia 2016 Trzeba mieć w życiu najważniejszą ideę. Taką wartość, za którą gotowym się jest oddać wszystko. Tak myślę i tak staram się żyć, ale może jestem starej daty.

Nie wiem czy Romek Strzałkowski miał w świadomości swoją ważną ideę, w sercu na pewno. Dlatego szedł w czerwcu 1956 r. w Poznaniu, dostał kulę prosto w serce – pisałem już o nim np. tu: http://itinerarium.pl/2012/11/08/bialoczerwona/ Janek Wiśniewski (wł. Zbigniew Godlewski) miał pewnie taką ideę, bo szedł w grudniu 1970 w Gdyni, dostał całą serię. Ksiądz Jerzy Popiełuszko za swoją ideę został uduszony lub utopiony –  http://itinerarium.pl/2013/10/19/marek-i-jerzy/ I tak można byłoby wymieniać innych.

Dziś, w 35 rocznicę ogłoszenia stanu wojennego spora część Polski będzie maszerować, głównie przeciw władzy. Podobnie dzieje się od kilku lat, z tym, że wcześniej obecna władza szła przeciwko dzisiejszej opozycji. Popieram spacerowanie, to dobre dla zdrowia. Potrzebna nam jest zdrowa władza i zdrowa opozycja, w ogóle zdrowe społeczeństwo, zatem popieram spacerowanie.

Trzydzieści pięć lat temu, franciszkanin, ojciec Celestyn zachęcił mnie, żebym razem z kolegami i koleżankami roznosił buty (zima była sroga) dla rodzin internowanych, głównie w Świdniku –

http://itinerarium.pl/2013/05/21/duch-we-franciszkanskiej-spizarni/

Niedługo potem, od wiosny 1982 r. u pani Zosi, nalewającej wodę gazowaną i niegazowaną w saturatorze przy Poczcie Głównej w Lublinie można było odebrać i nadać bibułę (nielegalne wydawnictwa walczące z komuną). Coś więcej niż spacer.

Już za 11 dni Wigilia Bożego Narodzenia. Warto mieć jakąś ideę, tak ważną, za którą trzeba iść. Iść i coś zrobić. Iść a nawet umierać.

 

Itinerarium

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.