WĄTPIĘ I KOCHAM

Poniedziałek 24 lipca 2023

Mój dobry znajomy, stateczny i poważny wiekiem, wszystko w życiu pokładane, nic na rympał, oznajmił mi niedawno, że chyba przestaje wierzyć w Boga. I chyba przestałby całkowicie gdyby nie czwórka wnucząt. Dzieci, owszem, wychował po katolicku, do kościoła chodzą, ale zleciły sprawy religijne swoich pociech dziadkowi. Te zaś zasypują go setkami trudnych pytań, np. ostatnio czy Pan Bóg nie mógłby jakoś zakończyć wojny w Ukrainie, i oczywiście nie na remis, tylko na korzyść sióstr i braci znad Dniepru.

Znajomy mówi, że coraz częściej musi bronić Pana Boga, tłumaczyć i usprawiedliwiać Go. A pytania, jakie zadają mu wnuczęta, sam chętnie by komuś postawił, część z nich stawia mnie. Ja też bym kogoś zapytał, ale w moim wieku nie bardzo wiem komu, ponadto wypada bym wiedział a nie pytał.

Od dawna wiem, że wiary nie da się zmierzyć, w podobny sposób jak wagę czy wysokość, no nie mamy metrum i basta. Spotykam jednak ludzi, którym wydaje się, że nie wierzą i nawet tak deklarują. Znajomy, o którym dziś piszę, w którymś momencie stwierdził, że „Dzięki Bogu mam oparcie w żonie, którą bardzo kocham …”. Ja zaraz na to: „Dzięki Bogu?”. Pomyślał chwilę i odparł: „Może to tylko przypadek, ale bardzo szczęśliwy”.

Żywa wiara zawsze będzie osaczana przez wątpliwości, jeśli ktoś wątpi, to jeszcze wierzy, nawet jakby się wydawało, że nie wierzy i tak opowiadał. Wśród wątpiących, choćby czasowo, jest prawie całe grono apostołów i długi szereg świętych.

Najważniejsze żeby kochać, dobrą żonę (mniej dobra także) i wnuczęta.

Itinerarium

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.