Kazanie na niedzielę 23 lipca 2023
Zaprzyjaźniona siostra zakonna już od kilku lat w dniach suszy podlewa w klasztornym ogrodzie zarówno warzywa jak i … chwasty. Zrozumiała w pewnym momencie, że nawilżanie jedynie marchewek, pietruszek i selerów jest nie po Bożemu, bo przecież Pan Jezus powiedział o swoim Ojcu, że „On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.”
Skoro tak, to ona chcąc być podobna do Boga, powinna też dać wodę pospolitej bylicy, komosie białej czy czarnej psiance. Nawet czasami jakby słyszała od nich przy wieczornym polewaniu – „Ej, siostra! My też chcemy pić! Mamy wielkie pragnienie! Nie bądź zołza, polej i nas!” I polewa. Co ciekawe, nie zauważyła, żeby warzywa były mniej dorodne czy słabsze.
Nie nazywajmy nikogo złym człowiekiem, jak jest naprawdę wie sam Bóg tylko i to się okaże na końcu. Obyśmy na tym końcu byli zwiezieni do Bożego spichlerza, jak czytamy dziś w Ewangelii.
Ewangelia wg św. Mateusza
Jezus opowiedział tłumom tę przypowieść:
«Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który posiał dobre nasienie na swojej roli. Lecz gdy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał chwastu między pszenicę i odszedł.
A gdy zboże wyrosło i wypuściło kłosy, wtedy pojawił się i chwast. Słudzy gospodarza przyszli i zapytali go: „Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swej roli? Skąd więc wziął się na niej chwast?” Odpowiedział im: „Nieprzyjazny człowiek to sprawił”. Rzekli mu słudzy: „Chcesz więc, żebyśmy poszli i zebrali go?”
A on im odrzekł: „Nie, byście zbierając chwast, nie wyrwali razem z nim i pszenicy. Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa; a w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie; pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza”».
