Z podziwem i radością odwiedzam Drohobycz i dzieła tamtejszej Caritas, pod przywództwem ks. Igora Kozankiewicza. Powoli, ale rośnie szpital rehabilitacyjny im. św. Jana Pawła II, jest w nim pokaźny ślad lubelski, wiele firm z Lublina – poprzez środowisko naszego wolontariatu – dołożyło się do tej budowy. Aliplast, Elmax, Exam, Neptun, Voltmax. Szpital już przyjmuje na dwóch piętrach wojskowych i cywilów, do dokończenia jest kolejne piętro i zakup windy, aby placówka mogła uzyskać pełną legalizację. Na jednym ze zdjęć znajdziecie obok mnie o. Igora i p. Olega, ordynatora szpitala. Na innych są jeszcze Bogdan, Andrij i Zafar, z ekipy budowlanej i zespołu kierowniczego.
Oprócz szpitala w Drohobyczu wznoszony jest budynek hospicjum, stajnia (z myślą o hipoterapii) na fotce z kultowym polskim ursusem C-330, rocznik 1967, na chodzie oraz schron przeciwatomowy, adaptowany w dawnej bazie wojskowej. Oby ten ostatni obiekt był bezużyteczny, choć w razie ataku lepiej jest coś mieć niźli w ostatniej chwili popadać w panikę.
To wszystko jest dowodem na to, że Rosja próbuje Ukrainę rujnować, ale Ukraina próbuje budować! Piękne i sensowne rzeczy.