Wtorek 11 lipca 2023
Europa ma swoich patronów, dziś jest wspomnienie św. Benedykta, jest pierwszym patronem naszego kontynentu, mianowanym niedawno, bo w 1964 r. Prócz tego znamienitego Włocha, Europie patronują jeszcze trzy kobiety, Katarzyna ze Sieny, Brygida Szwedzka oraz Żydówka, Edyta Stein. Plus dwóch Greków, Cyryl i Metody.
Należę do pokolenia, które marzyło o Europie a młodość przeżyło pod cuchnąca wiatą ruskiego komunizmu, pierwsze wyjazdy na Zachód dobrze pamiętam, pełne niedowierzania pytania czy mamy prąd i łazienki. No i nie zapomnę zdjęcia, jakie zrobił mi w latach 80-tych pewien norweski dziennikarz, kiedy wioząc go ulicami Lublina musiałem odpalić malucha listewką. Listewką, bo jakoś odrzucał mnie kij od szczotki. Młodzież, proszę, aby zapytała rodziców/dziadków o czym tu mowa.
Czuję się Europejczykiem, znam historię Europy, czasem wkurza mnie jakiś niedouczony Holender czy Portugalczyk (temu bardziej wybaczam niż gościom z Amsterdamu), który jest pewien, że na wschód od Wisły to na pewno jest już Rosja.
Europa, proszę wybaczyć ton żartobliwy i osobisty nieco, była przez wieki krainą Wielkiej Miłości i Wielkich Miłości. Znakami tychże były szpitale, sierocińce, ochronki, leprozoria, przygarniające chorych i biednych. I w Europie powstała opowieść o Julii i Romeo, a pierwsze kłódki zakochanych ozdobiły mosty we Florencji.
Do naszej Europy dołącza Ukraina, wkrada się też Białoruś i Gruzja, a nawet przybysze znad Eufratu. I ci przybysze przynoszą Europie istotę Europy. W Europie są pieniądze i adrenalina, nad miarę. A odnawiającej się Europie najbardziej potrzeba miłości.
I przy okazji, zapraszam na ukraiński – europejski barszcz, który serwowany jest w restauracji „Kalyna” w Lublinie, Iliana, na zdjęciu, gospodyni, serdecznie zaprasza.