Wtorek 27 grudnia 2022
Nie rozstawajmy się z Bożym Narodzeniem pomimo kalendarzowego zakończenia. Boże Narodzenie to piękne Święto Słowa. Z opisów narodzenia Chrystusa płynie pokój, radość, ciepło, nadzieja i pokrzepienie.
Kiedy przenoszę się z tego klimatu do wiadomości na którymkolwiek portalu internetowym, spada nam nie grad złych słów, niemal wszystko jest „okrutne”, „ohydne”, „straszliwe”, „bestialskie”, „kompromitujące” i „tragiczne”. Nie mówię o informacjach ale o sposobie ich prezentowania. Rozumiem, że teksty w Internecie – rzadziej w gazetach, z TV mam styk niewielki – są specjalnie „podkręcane”, nasycane emocjami, abyśmy do nich zajrzeli.
Na zasadzie „kto z kim przestaje” grozi nam jednak przenoszenie klimatu internetowego na język w naszych relacjach. I tak nasz język staje się bardziej ostry, zaczepny, brutalny, zgryźliwy i prześmiewczy. Dodatkowo uczymy się widzieć głównie zło, czyjeś słabości i wady, one przesłaniają możliwe dobro osób czy całych grup.
Może narażę się teraz na politowanie, ale namawiam, aby przedłużyć klimat Bożego Narodzenia przez Święto Słowa. Mamy cały zasób słów i gestów, które podnoszą, wzmacniają, uspakajają, ożywiają, rodzą nadzieję, wprowadzają zgodę i budzą radość. Niech takie słowa staną się parasolem ochronnym przed złymi pociskami z Internetu i skądinąd. Mnożenie pokoju i budowanie zgody jest szczególnie ważne w atmosferze wojny w Ukrainie.