Kazanie na niedzielę 4 grudnia 2022
Za trzy tygodnie będziemy świętować przyjście Boga na ziemię i pośród nas. Tak jest co roku i raczej nie poruszy nas ta uroczystość, przejdziemy nad nią szybko do porządku dziennego. Święta nas nie zmienią.
Jan Chrzciciel wzywał do nawrócenia i jak czytamy „ciągnęły do niego Jerozolima oraz cała Judea i cała okolica nad Jordanem”. Nie przypuszczam, żeby Jan miał szczególnie mocny głos lub jakieś wybitne talenty kaznodziejskie. Myślę, że słuchacze jego prostych wezwań sami podejmowali decyzję o zmianie życia.
Może przed Świętami pójdziemy do spowiedzi, wysłuchamy rekolekcji, nie spodziewajmy się jednak, że z ambony czy w konfesjonale usłyszymy coś, co zmieni nasze życie. Może nawet nie widzimy potrzeby zmiany.
A jeśli czujemy, że powinniśmy się nawrócić, naprawić i zmienić, to pójdźmy za tym pragnieniem, bo jest Bożym głosem w nas.
Jedynym impulsem z zewnątrz, jaki do nas dociera, jest wojna w Ukrainie. To jest wojna, giną ludzie, dzieci, są ogromne zniszczenia. Dla mnie jest to impuls mobilizujący, mocny. Nie jest to strach, tylko wezwanie do prowadzenia swojego życia jeszcze bardziej w pokoju, sprawiedliwości, przebaczeniu i miłości. W ten sposób realnie przeciwstawiam się temu, co niesie wojna. Przeżywam wojnę jako wezwanie ale nie przymus. W całkowitej wolności możecie rozważyć jakie wezwanie płynie z niej dla was.
Na zdjęciu – uchodźcy wojenni z Ukrainy przyjęci w lubelskim Centrum Wolontariatu.
Ewangelia
W owym czasie pojawił się Jan Chrzciciel i głosił na Pustyni Judzkiej te słowa: «Nawracajcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie». Do niego to odnosi się słowo proroka Izajasza, gdy mówi: «Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, dla Niego prostujcie ścieżki!»
Sam zaś Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a jego pokarmem były szarańcza i miód leśny. Wówczas ciągnęły do niego Jerozolima oraz cała Judea i cała okolica nad Jordanem. Przyjmowano od niego chrzest w rzece Jordanie, wyznając swoje grzechy.
A gdy widział, że przychodzi do chrztu wielu spośród faryzeuszów i saduceuszów, mówił im:
«Plemię żmijowe, kto wam pokazał, jak uciec przed nadchodzącym gniewem? Wydajcie więc godny owoc nawrócenia, a nie myślcie, że możecie sobie mówić: „Abrahama mamy za ojca”, bo powiadam wam, że z tych kamieni może Bóg wzbudzić dzieci Abrahamowi. Już siekiera jest przyłożona do korzenia drzew. Każde więc drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, zostaje wycięte i wrzucone w ogień.
Ja was chrzczę wodą dla nawrócenia; lecz Ten, który idzie za mną, mocniejszy jest ode mnie; ja nie jestem godzien nosić Mu sandałów. On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem. Ma On wiejadło w ręku i oczyści swój omłot: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym».
(Mt 3,1 – 12)