Sobota 12 listopada 2022
My niepodległość świętujemy, Ukraina swojej broni, na razie bardzo skutecznie. I my i Ukraińcy wiemy jednak, że te nasze niepodległości są zagrożone, musimy pogodzić się z faktem, że dla Rosji granice czy prawa narodów nie są nienaruszalne. Wspomagając na różny sposób Ukrainę deklarujemy, że w razie czego swojej niepodległości nie oddamy.
Wczorajszy świąteczny wieczór spędziliśmy w dość licznej, prawie 140-osobowej wspólnocie, z jednej strony rodziny polskie związane z Centrum Wolontariatu, z drugiej rodziny uchodźcze z Ukrainy. Każdy mógł spróbować się w sztuce robienia pizzy, pierogów czy soku z owoców, dzieci malowały, rzeźbiły i po swojemu podśpiewywały. To był sensowny, dobry czas.
A jutro, w niedzielę, udało nam się zaprosić – podobnie jak w ubiegłym roku – kilkuset bardziej ubogich mieszkańców Lublina na wspólne obchodzenie Dnia Ubogich, ustanowionego 6 lat temu przez Franciszka. Na początek w trzech kościołach równolegle zgromadzimy się na Mszy Świętej, a potem w trzech restauracjach zasiądziemy do obiadu, okraszonego deserami i napojami. A ponieważ będziemy świętować, to będzie także muzyka na żywo i zapewne śpiewy. Dla niektórych z naszych gości, żyjących bez domu i jadających co popadnie, wizyta w restauracji to wydarzenie niezwykłe.
Nic wielkiego nie robimy, w Ewangelii Pan Jezus co rusz spożywa posiłki z ubogimi i niechcianymi, to jest Jego ulubione towarzystwo. Pierwsi wyznawcy Chrystusa tworzyli małe wspólnoty, tak rodziło się chrześcijaństwo. Dzisiaj, kiedy coraz więcej rzeczy nas dzieli i oddala od siebie, bardzo potrzebujemy wspólnot, prostej obecności blisko siebie. Takie wspólnoty rozpalają nadzieję.
Zdjęcia ilustrują wczorajsze spotkanie i ubiegłoroczne z Dnia Ubogich.