Czwartek 10 listopada 2022
Zapewne każdego z nas czegoś ta wojna nauczyła i uczy nadal. Weszła w końcu, głównie poprzez uchodźców z Ukrainy, w nasze życiorysy. Słyszę to nawet w języku – „Jak się zaczęła wojna …”, „Zaraz jak wybuchła wojna …” Wojna stała się miarą czasu, zupełnie naturalnie, obyśmy jak najprędzej odliczali inaczej „Jak się skończyła wojna …”, „A po wojnie to …”
Czego nauczyła mnie ta wojna? Pokory. Pokory wobec Pana Boga i życia. Jeszcze bardziej skłoniłem głowę w uznaniu, że bardzo mało ode mnie zależy.
Paradoksalnie jednak poczułem też duże wyzwanie, żeby robić co tylko mogę, bo tak wiele ode mnie zależy. Jednocześnie tak mało ode mnie zależy i tak wiele ode mnie zależy, nie ma w tym sprzeczności. Nie mam wpływu na wielka politykę, ruchy wojsk i walki, mam jednak swoje siły, mocną wolę i energię, które chcę wykorzystać jak najlepiej stając po stronie dobra i solidarności. Staję jednak z bardziej pochyloną głową.
