Środa 9 listopada 2022
Niedawno przyjęliśmy do jednego z naszych Domów Nadziei w Lublinie panią z obwodu donieckiego na wschodzie Ukrainy, wraz z mężem uciekała przez Rosję a potem Estonię, Łotwę i Litwę do Polski. Pani, jeszcze w sile wieku, ma urwaną powyżej kolana prawą nogę, to skutek eksplozji rosyjskiej miny. Wcześniej wzięliśmy pod opiekę wojskowego z Ukrainy, po ostrzale Rosjan ledwo przeżył, pamiątką jest endoproteza już instalowana w Lublinie, czekają go jeszcze dalsze rekonstrukcje innych uszkodzonych części ciała.
Widzimy w mediach jedynie kawałki wojny, jej ukryte skutki zaczną wychodzić na jaw wkrótce z większą siłą i rozciągną się na następne pokolenia. Na ulicach ukraińskich miast nie zaskakuje już widok mężczyzn, głównie wojskowych ale i cywilów, bez rąk czy nóg. Ze smutkiem przewiduję, że Ukraina już jest a będzie jeszcze bardziej wielkim rynkiem dla producentów protez i wózków inwalidzkich (podobnie zresztą Rosja).
Innym echem wojny będzie narastająca liczba wdów (w mniejszym stopniu wdowców) i półsierot czy sierot. Będą wymagały wsparcia i dużej pomocy.
Dzieci w ukraińskich szkołach po każdym alarmie bombowym zbiegają do schronów, nauka zresztą odbywa się stacjonarnie tylko w obiektach ze schronami. Jakie pokolenie wyrośnie z tych dzieci i młodzieży stale żyjących teraz w strachu i z syndromem alarmu w psychice?
Są już tysiące rodzin rozłączonych, niepewnych losu swoich bliskich, jedna z kobiet której pomagamy w Lublinie, dopiero po 4 miesiącach dostała wiadomość przez Czerwony Krzyż, że jej mąż żyje i jest w więzieniu rosyjskim.
O zniszczonych budynkach, elektrowniach i drogach nie wspominam, to akurat widzimy w mediach.
Wojna wprowadziła Ukrainę w nowy świat, zły i coraz gorszy i upłynie wiele lat zanim zabliźnią się jej skutki. Część z tych skutków będziemy także odczuwali w Polsce, wojna przynosi i będzie przynosić nam kalectwo, niepełnosprawność, trwogę, stres, wdowieństwo, żal, poczucie kompletnego rozbicia. Tym bardziej z naszej strony potrzebne jest zrozumienie, delikatność i mocna przyjaźń z Ukraińcami. Nie zostawimy przecież samego sąsiada w biedzie.