Czwartek 22 września 2020
Jestem trochę strażnikiem pamięci, o wydarzeniach, których byłem świadkiem, przed wszystkim jednak o ludziach, których usiłuje zabrać czas. Przypominam dziś Agatę Budzyńską.
Agata zginęła tragicznie w niedzielę 22 września 1996 r. w trakcie rejsu żaglówką na Mazurach. Miała zaledwie 32 lata.
Pisała piękne teksty, śpiewała je, radziła sobie z gitarą. Nie mam wątpliwości, że dziś śpiewałaby dla Ukrainy. Może i śpiewa w chórach anielskich. W linkach znajdziecie wiele pięknych i nie starzejących się przesłań. Przypominam jedno z najbardziej chyba dziś aktualnych, może i najważniejszych. Opowieść o przyjaźni jest nam bardzo potrzebna. Może dziś urządźmy sobie dziś Dzień Przyjaźni pod patronatem Agaty. Nasi przyjaciele, z którymi wiadomo, że możemy wszystko, to szczęście bez miar. Z serdecznymi myślami o Was wszystkich. O przyjaźni w piosence Agaty tutaj słuchajcie:
Kiedy was nie ma – to jakby nagle
Zabrakło w moim życiu muzyki
Kiedy Was nie ma – to czas mnie straszy
Że przeminę, że będę chwilą
Kiedy was nie ma – to jakby niebo
Miało się rozstać na zawsze ze słońcem
Kiedy Was nie ma – dosyć mam wszystkiego
I pragnę stąd na zawsze odejść
Moi przyjaciele
Moi przyjaciele
Moi przyjaciele bądźcie zawsze ze mną
Moi przyjaciele
Moi przyjaciele
Z wami wiem, że wszystko mogę
Że wystarczy tylko chcieć
Jak mam wyśpiewać, jak mam dziękować
Jak wytłumaczyć, że bez was mnie nie ma
Przytulam do was moją miłość
I wdzięczność mą w modlitwę zamieniam
Milion aniołków narysuję
I wszystkie razem postrącam z nieba
Dom na górze wybuduję
I zagram klauna kiedy trzeba
Więcej jest tutaj: