Wtorek 2 sierpnia 2022
Ponieważ media, głównie te internetowe, posługują się narzędziami do wzbudzania naszych emocji, niemal wszystko jest w nich „straszne, okrutne, bestialskie, przerażające, potworne, złowrogie i koszmarne”. Kiedy jednak odkleimy oczy od smartfonów i komputerów, zobaczymy, że są wesołe pasikoniki, że niebo gotowi się na tańce Perseidów a młode bociany trenują pierwsze loty przed zaplanowanym za trzy tygodnie corocznym rajdem znad Wisły w okolice rzeki Kongo.
Wszystko wskazuje na to, że nie zabraknie ani cukru ani chleba ani paliwa w nadchodzących miesiącach. Prawdopodobnie wystarczy też węgla i gazu. A nawet jak będzie tego wszystkiego mniej niż poprzednio, to przecież nie z takich ambarasów wychodziliśmy zwycięsko.
Popatrzcie, bomby i rakiety rosyjskie nie zgasiły nadziei w Ukrainie, nawet ją rozpaliły. Wszystkie zwycięstwa zależą od ludzi, ich nadziei i wytrwałości. Od mojej i Twojej nadziei, naszej. Od nadziei, która nie zawodzi.
