CZEKAM NA CZARNĄ KSIĘGĘ ROSJI

Poniedziałek 18 lipca 2022

Powoli dojrzewają w Polsce łany pszenicy i żyta, zaraz ruszą żniwa. W pobliżu Chersonia na południu Ukrainy płoną setki hektarów zbóż, pszenicy i jęczmienia, rosyjskie pociski zapalające wzniecają pożary, a wojskowi uniemożliwiają akcje gaśnicze.

Kiedyś do największych przestępstw zaliczano podpalanie zboża i kradzież koni. Spalone zboże to głód i śmierć.

Co jakiś czas powstają tzw. Białe lub Czarne Księgi. W tych pierwszych zbierane są jakieś osiągnięcia w danej dziedzinie, godne zapamiętania.  Wśród swoich książek mam jedną Czarną Księgę, to Czarna Księga Komunizmu, wydana przy okazji 80 -lecia rewolucji październikowej w Rosji, w dwóch tomach są w niej udokumentowane  zbrodnie owego szaleńczego systemu.

Myślę, że Rosja zasługuje na swoją nową Czarną Księgę, gdzieś trzeba zapisać palenie zbóż, śmierć 4-letniej Lizy z Winnicy, gwałt na 80 -letniej staruszce pod Charkowem i inne okrucieństwa popełniane już od prawie pięciu miesięcy w Ukrainie. Powinny w niej być też biogramy Putina, Miedwiediewa, Ławrowa i innych mocodawców zbrodni w Ukrainie. Internet żywi się sensacjami i szybko zapomina, a Czarna Księga Wojny Rosji w Ukrainie powinna być czytana, może najbardziej w obudzonej ze złego snu Rosji.

Pamięć jest obroną przed obojętnością, a Księgi mówią prawdę przez lata i wieki. Tu ważna jest także nasza pamięć, bo rodzi się z niej współczucie, solidarność i nadzieja.

Itinerarium

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.