Czwartek 14 lipca 2022
Pamiętam z młodości z jaka werwą śpiewaliśmy „Ojczyznę wolną racz nam zwrócić Panie!”, z wielką nadzieją na wyrwanie się spod sowieckiej dominacji. Dobrze rozumiem ukraińskie bilbordy i zawołania „Chwała Ukrainie, chwała bohaterom!” (na zdjęciu).
W rosyjskiej propagandzie inwazja na Ukrainę to specjalna operacja, dla Ukraińców wojna. Wojna i walka. O co ta wojna i walka? Chcą im odebrać Ojczyznę! Ziemię, wioski, miasta, ogrody, sady, pola, wielkie połacie słoneczników, lasy, zagajniki, drogi i ścieżki, łąki i łany pszenicy. A potem – co dobrze znamy z czasów zaborów – będą chcieli odebrać język, pieśni, tańce i nabożeństwa.
Wstrząsnęło mną, gdy przeczytałem, że moskiewski patriarcha Cyryl zaanektował kilka diecezji z rejonu Ługańska i Doniecka do swojego patriarchatu. Najpierw zrobiły to wojska rosyjskie, teraz dekret patriarchy ustanawia tam religijną władzę Rosji.
Wracają czasy, kiedy Ojczyzna na nowo staje się wielką wartością, odkrywają to Ukraińcy. Dlatego walczą i giną, za połacie słoneczników, za swoje cerkwie i zwykłe polne drogi, za palanycę, smakowity chleb pszeniczny. Za swoją Ojczyznę, Ukrainę.