Środa 8 czerwca 2022
W młodości uczono mnie, w rodzinie ale i w szkole, że należy być gotowym do poświęceń i ofiarności. A w obronie wartości najwyższych trzeba oddać życie – za wiarę, Ojczyznę, rodzinę. Próbowałem w rachunku sumienia weryfikować czy jestem zdolny do poświęcenia.
Rozumiem, że w czasie Powstania Warszawskiego działały ogromne zbiorowe emocje, ale to chyba nie tłumaczy do końca determinacji walczącej polskiej młodzieży. A jakie emocje mógł przeżywać Maksymilian Kolbe albo Janusz Korczak (na zdjęciu) ? Jestem pewien, że ich czyny były konsekwencją nie tyle emocji co postaw, czyli życia ukierunkowanego na wierność wartościom.
Podziwiam odwagę i waleczność Ukraińców, umierają codziennie, nie wywieszają białej flagi. Rozumiem i popieram ich postawy, choć na pewno wzmożone wielkim uczuciami.
Co z naszym pokoleniem? Choć chcielibyśmy końca tej wojny, nic na to nie wskazuje i wbrew naszym wyobrażeniom nadchodzą jeszcze trudniejsze dni, nie tylko dla Ukrainy ale i dla nas. Dlatego w rachunku sumienia warto powrócić do pytań o zdolność do ofiarności i poświęcenia.