CZUWAMY I SŁUŻYMY

Sobota 4 czerwca 2022

Po stu dniach wojna w Ukrainie już znormalniała, w tym sensie, że nie ma codziennie większych wstrząsów. Scenariusz powtarza się – Rosjanie atakują, dokonują kolejnych zniszczeń a Ukraińcy bronią się, czasem kontratakują. Bomby i rakiety lecą, ludzie giną codziennie, przywódcy europejscy dzwonią do Moskwy, latają do Kijowa, wszystko przechodzi w statystykę (interesującą tylko analityków).

Wszystko to przypomina grę, gdzie role są podzielone, nam grozi zobojętnienie i nuda obserwatorów, zwłaszcza, że tzw. wolny świat już się wybiera na wakacje.

Apeluję o czujność, sam staram się stale nadstawiać czujki, radary rejestrujące nadchodzące zmiany, nic się nie znormalizowało, to czego teraz doświadczamy to początek większych tąpnięć. Czujność to wewnętrzny stan pilnej, trzeźwej i wytężonej uwagi, przeciwnej ospałości i nudzie. Jakąś bronią jest codzienna modlitwa za Ukrainę i o pokój. Czujność budzą też spotkania z przybyszami z Ukrainy, ich twarze i głosy są świadectwem wielkiego zła, jakie dokonuje się na ich ziemi.

Dzielę się na koniec kilkoma radościami z naszego lubelskiego, wolontariackiego środowiska. Przyjęliśmy dzisiaj do jednego z Domów Nadziei kolejną rodzinę ukraińską, z Kijowa (na zdjęciu), a jutro ugościmy następną, matkę z dwiema córkami. Wystartowały dwie nowe klasy w naszej Szkole Języka i Kultury Polskiej (zdjęcia). Kończymy też przystosowywać nowe pokoje do przyjęcia innych osób. Tak jak umiemy służymy i czuwamy.

Itinerarium

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.