Poniedziałek 14 marca 2022
Codziennie rozmawiam przynajmniej z kilkunastoma Ukrainkami, czasem jeszcze zdarzy się mężczyzna. Z kolei dzwoniąc do Ukrainy lub przyjmując telefony stamtąd za rozmówców mam zwykle panów. To pozwala mi uzupełnić przekazy medialne, które niestety – dotyczy to zwłaszcza popularnych portali – tworzą obrazy chwytliwe ale mało rzeczowe. W ich manierze mieszczą się zarówno plotki (może i fakty) o kochankach i dzieciach Putina oraz innych kremlowskich decydentach jako i krwawe opisy skutków bombardowań. Żałuję, naprawdę, że z kanałów dostępnych w Polsce zniknęła Russia Today, tuba propagandowa Putina, przyznam, że wcześniej podpatrywałem tę stację po to, aby dowiedzieć się jak tę wojnę relacjonują w Moskwie, przecież w takie przekazy wierzą Rosjanie.
Niemal wszystkie media, ze względu na zagrożenie życia swoich dziennikarzy, skazane są na relacje świadków zamieszczane w mediach społecznościowych oraz komunikaty służb ukraińskich czy rosyjskich, wiadomo, że obydwie strony mają swoje „narracje”. Dlatego spotkania na żywo z uciekającymi ze strefy wojny są niezastąpione. A jeśli już gdzieś szukać rzeczowych informacji, to polecam defence24.pl, pism.pl czy new.org.pl. Niestety lubelski Instytut Europy Środkowej (ies.lublin.pl) po reformie (dawniej Instytut Europy Środkowo Wschodniej), skądinąd predysponowany do rzetelnej wiedzy i komentarzy, reaguje beznadziejnie, kultywuje wolne weekendy, w przeciwieństwie do wojny, gwizdy!
Co wynika z rozmów z uciekającymi z Ukrainy? Chyba trzy osoby pokazywały mi zdjęcia lub filmy ze swoimi zburzonymi domami czy blokami, relacji ustnych jest dużo więcej. Ci ludzie nie wrócą już do Charkowa, Mariupola, Berdiańska czy Chersonia. Tam zostały zniszczone nie tylko ich domy ale i szkoły, szpitale, przedszkola, sklepy, mosty oraz drogi. Oni nie mają dokąd wrócić, przecież nie wraca się do ruin i zgliszcz. Muszą zacząć nowe życie tutaj, w Polsce lub innym miejscu w Europie, na razie jeszcze bezpiecznej, na razie. Nawet jeśli nastąpi rozejm, nadal będą się bali – min, rakiet ale i biedy. Pozostaną na długo, o ile nie na zawsze, tutaj. Pozostaną i nie spolonizują się, tak jak polska emigracja i uchodźstwo nie zamerykanizowały się w USA, na przykład. Zatem weźmy pod uwagę, że tych Ukraińców, kobiety i dzieci, będziemy mieli już u nas na stałe. Może jakiś projekt – w stylu planu Marshalla – spowoduje kiedyś odbudowę Ukrainy, może.
I z Ewangelii na koniec, według Mateusza, „Byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie …” W Ewangelii nie ma frazy – „na zawsze”, ale nie ma też „tymczasowo” czy „na jakiś czas”. Przypuszczam, że Pan Jezus, w ukraińskich kobietach i dzieciach, może i mężczyznach, zamieszkał wśród nas już na stałe, może i na zawsze.
Jak pomagamy:
– przez zbiórkę:
www.pomagam.pl/uchodzcyukraina
lub przelewem
Stowarzyszenie Solidarności Globalnej
nr konta 17 1240 1503 1111 0010 7256 9064
tytuł przelewu – darowizna na cele statutowe Ukraina
Kontakt : dla chętnych na wolontariuszy:
731 926 090
lub 81 534 2652