Poniedziałek 7 marca 2022
Ostanie godziny były bardzo intensywne dla naszego środowiska, przyjęliśmy blisko 400 osób, głównie z Żytomierza, uciekających przed wojną, tym razem były to matki z dziećmi i nauczyciele, po zbombardowaniu jednej ze szkół. W ugoszczeniu pomogli nam przyjaciele spod Gniezna i Warszawy oraz lublinianie i rodziny z okolic Lublina. Większość wzięliśmy prosto z przejścia w Dołhobyczowie.
I kolejna duże dzieło, wysłaliśmy dzisiaj 3,5 tony lekarstw, witamin i środków opatrunkowych, do Lwowa, pochodziły przeważnie od zaprzyjaźnionych instytucji z Niemiec. I jeszcze jedna niezwykła przesyłka, tę ekspediujemy jutro, to ponad 370 … hełmów, na ile zdążyłem się zapoznać, są w dobrym stanie.
Im bardziej sytuacja na Ukrainie pogarsza się, tym więcej potrzeba naszym siostrom i braciom stamtąd nadziei. A dodaje jej każdy gest, jakiś sms, petycja, rozmowa, konkretny dar. A przede wszystkim zrozumienie i współczucie.
Trochę smutne, ale prawdziwe spojrzenie z perspektywy historii, Polska – po fatalnych rządach w końcu I Rzeczpospolitej – czekała ponad 120 lat na nową niepodległość. Obecnemu pokoleniu umyka prawda, że w ostatnich 250 latach Polska była – i na razie jest jeszcze – niepodległa i wolna zaledwie przez 50 lat (20 po 1918 r. i 30 teraz po 1989). Co więcej, zupełnie pomijany jest fakt, że pełną wolność i niepodległość mieliśmy tylko wtedy, gdy naród był zjednoczony. Żadne sojusze specjalnie nie chroniły nas od niewoli, potęgom w Londynie i Paryżu było obojętne w 1939 r. co działo się w Gdańsku. I, wiem, teraz zadrę z niektórymi, nie zapominam, że także i USA przehandlowały II Rzeczpospolitą w Teheranie i Jałcie, na korzyść Stalina.
Z najnowszych lekcji, jeszcze ZSRR napadł na Afganistan w r. 1979, dobrze pamiętam, ale połamał sobie zęby, dziesięć lat później ZSRR zniknął. W najgorszym przypadku należy życzyć Ukrainie, aby nie czekała aż 10 lat.