POLITYKA I NOKTURN CHOPINA

Czwartek 17 lutego 2022

Przy okazji wydarzeń w Ukrainie i wciąż niewiadomym scenariuszu w przyszłości możemy zobaczyć całą gamę postaw i zachowań przywódców światowych potęg, które w jakiś sposób odzwierciedlają kondycję ich narodów. Trochę uogólniając, ich reakcje przypominają irytację bogatych gości, którym ktoś nagle zakłócił smaczną kolację. Odstawiają na chwilę talerze i kieliszki i szybko decydują, że trzeba zaprowadzić spokój, bo nerwy mącą smaki potraw i napojów.

Wcale nie chodzi im o to, kto ma rację i gdzie jest prawda, za wszelką cenę należy sytuację uspokoić. Dawno rozstałem się z przekonaniem, że w polityce powinna panować moralność, choćby podstawowa, czyli umiejętność odróżniania dobra od zła i w związku z tym popieranie dobra a przeciwstawianie się złu. Moralność dawno umarła, ale przecież jest jeszcze przyzwoitość.

Wiem, narażę się teraz na krytykę, ale pierwszym kogo muszę tu wymienić w gronie odstępców od moralności i przyzwoitości, jest Prezydent mojej Polski, który kłaniał się szefowi chińskiej dyktatury, a ten przecież ma na sumieniu egzekucje Ujgurów i Tybetańczyków, żeby tylko te zbrodnie wspomnieć. Argument podnoszony przez słabych doradców Prezydenta, że poleciał dopingować naszych olimpijczyków, to już kpina, a widać to po wynikach naszych czempionów, zanosi się, że będziemy mieli najgorszy rezultat od igrzysk w Nagano (1998), gdzie nie zdobyliśmy nic z medali, potem zawsze przynajmniej po dwa, w Pekinie mamy jeden. Ten sam sukces odnotowaliśmy za Gomułki we włoskim Cortina d’Ampezzo, 1956. Doszliśmy zatem do poziomu z czasów ciemnej komuny, do r. 1972  (Sapporo), tam mieliśmy jeden medal, ale złoty Wojtka Fortuny. Aż chce mi się napisać, Duda don’t cheer!”, w wolnym przekładzie – „Nie dopinguj!”

Jeszcze mniej przyzwoitości mają Niemcy, uosabia to zachowanie ich byłego kanclerza, Gerharda Schroedera, obecnie pracującego dla Putina (co za czasy!) za duże pieniądze. Ów niemiecki gość każe Ukrainie siedzieć cicho i widzi w Putinie same cnoty. Gerhard potrzebuje rubli, zamienianych potem na koreańskie wony, naprawdę? Naprawdę, bo musi płacić wysokie odszkodowanie pewnemu Koreańczykowi z południa, któremu poderwał żonę i uczynił ją swoja piątą z kolei małżonką. Koreańskie prawo jest surowe, zabrałeś mi żonę, to płać! I Schroeder płaci, zarabiając u Putina i gnojąc Ukrainę, ciekawe czasy.

Prezydent Francji zapomniał pewnie, że jest potomkiem Napoleona czy choćby de Gaulle i wyznawał w Moskwie uznanie i szacunek dla kremlowskiego satrapy. Można mu przyznać, że znakomicie wcielił się w rolę pudelka, zwanego w historii francuskim pieskiem. Poszczeka, poszczeka a potem pójdzie do miski z łakociami.

Jeszcze inni wielcy przywódcy trzymają się chyba zasady – „No, cóż, to tylko wojna!” Sprzedamy więcej broni, samolotów, czołgów i armat, zarobimy i po sprawie.

I jest jeszcze Ukraina, rzadko się wzruszam, ale łzy miałem i w duszy i w oczach. Oto i powód.

 Larisa jest utalentowaną skrzypaczką, ma dopiero 23 lata, skończyła konserwatorium w Odessie, teraz studiuje na renomowanej Akademii Muzycznej w Kijowie. Marzy, aby wykonywać wielkie sonaty czy koncerty na swój ulubiony instrument. Dwa lata temu, już w Kijowie, wpadła na pomysł, jak może swoim darem służyć Ojczyźnie. Namówiła koleżankę, pianistkę, złożyły w jednym z domów pogrzebowych smutną ale i wzruszającą ofertę. Jeśli ginie kolejny żołnierz w Donbasie, a rodzina się zgadza, przychodzą i wykonują nokturn Cis minor Chopina, głęboko oddający smutek i żal po kimś kto odszedł. Ostatnio znowu zaczęły ćwiczyć intensywniej.

Zdjęcie z Internetu.

Itinerarium

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.