PO BOŻEMU NAD HUCZWĄ I NĘDZNICĄ

Sobota 25 września 2021

Wyjątkowo rzadko popieram ostatnio jakiekolwiek marsze, oczywiście doceniam spacery dla zdrowotności. Dziś jednak mocno wspieram Młodzieżowy Strajk Klimatyczny, który wczoraj w ramach akcji „Fridays for Future” manifestował na ulicach polskich miast, najliczniej bodaj w stolicy. Niestety, o ile się nie mylę, lubelska młodzież zaspała.  A szkoda, bo Lublin tonie w betonie i asfalcie. W regionie mamy cudowne przełomy Bugu, rozpędzoną Wisłę i niezwykłe kręte rzeczki, że wspomnę Nędznicę, Huczwę, Ciemięgę czy Krznę. I lubelski klasyk, Świnka wpadająca – a jakże – do Wieprza!

Samo maszerowanie i protestowanie może niewiele zmienia, ale cieszy nowa świadomość ludzi młodych, może wyskoczą ze smartfonów i pojadą policzyć tysiące żurawi na Polesiu, jeszcze nie odleciały. Polityka wszystkich ostatnich rządów polskich konsekwentnie zmierza do naśladowania Zachodu, brawo, ileś lat temu w Renie można było ponoć wywoływać filmy fotograficzne, taka maź tam płynęła. Wiem, to się już zmienia, ale Polska nadal nie umie iść swoją drogą, można by ominąć rafy zachodniej cywilizacji.

Nie wiem na ile dotrze do młodzieży, do starszych także, że zatrzymanie niekorzystnych zmian w klimacie wymaga przede wszystkim postu.  Ostrego postu, czyli, żeby mniej jeść, mniej pić, mniej kupować i jak najmniej wyrzucać. I po drugie, więcej ruchu, mniej elektrycznych hulajnóg, więcej chodzenia i biegania, łażenia nad Świnką i Huczwą. To się w ogóle nazywa życiem po Bożemu.

Itinerarium

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.