PORADNIK NAJLEPSZYCH ZMIAN Poniedziałek 23 listopada 2020

Ktoś to w końcu musi zmienić! Tak dłużej już nie może być! Nie tylko w Polsce, ale i w wielu miejscach na świecie pojawiają się różne protesty, ich wspólnym mianownikiem jest zmiana. Trzeba zmienić rząd, Kościół, służbę zdrowia, edukację, gospodarkę i formy ochrony środowiska. Wiele postulatów zmian jest głęboko uzasadnionych i słusznych, zgadzam się.

Doświadczenie życiowe nauczyło mnie jednak, że najpierw staram się zmienić to, co mogę sam lub z pomocą ludzi, których do tego przekonam. Bardzo często to się udaje! Przykład? Przepisy obowiązujące w Polsce zabraniają osobom starającym się o status uchodźcy podjęcia pracy przed upływem 6 miesięcy. Nikt – łącznie ze szczeblem ministerialnym – nie potrafi logicznie uzasadnić dlaczego ktoś, kto może pracować od zaraz, ma czekać aż 6 miesięcy. Chyba domyślacie się jak należy ominąć ten absurdalny przepis. To przykład z bardzo górnej półki, ale mam niemal codziennie przypadki w których okazuje się, że bez oglądania się na działania instytucji można wiele zmienić.

I jest jeszcze jedna sfera dostępna do zmiany. Mogę zmienić się sam, zmienić siebie. Trochę bardziej chcieć, trochę więcej myśleć, trochę mocniej kochać. W zmianie siebie samego tkwi ogromny potencjał wszystkich innych zmian.

To, o czym piszę, to moja lekcja z Ewangelii. Tam najpierw jest wezwanie do nawrócenia (zmiany wewnętrznej) i do podejmowania zmian wokół siebie , np. „Wy dajcie im jeść!” – wezwanie Chrystusa do apostołów, aby sami zaczęli karmić głodnych.

Można i trzeba zmieniać rządy, Kościół i inne instytucje. A zaczynać te zmiany najlepiej od siebie samego i tego, co możemy zrobić razem dzisiaj.

I jeszcze w temacie zmian – powoli należy opony zmieniać na zimowe, jak ktoś tego jeszcze nie zrobił.

Itinerarium

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.