Mam nadzieję, że nie umknęła wam ostatnia niedzielna katecheza Franciszka. Przypomnę, że papież powiedział, że gadulstwo jest brzydszą zarazą niż Covid.
„Często zdarza się – mówił – iż kiedy inni widzą, że komuś się coś nie udało lub popełnił błąd, idą to opowiedzieć następnym. I zaczyna się gadanie. Takie obgadywanie zamyka serce wspólnoty. Wielkim gadułą jest diabeł, który zawsze mówi złe rzeczy o innych, bo to jest kłamca, który stara się podzielić Kościół, oddalić braci i rozbić wspólnotę. Zdobądźmy się na wysiłek; żadnego obgadywania.”
Może nie odczuwamy zła obgadywania dopóki nie dotknie ono nas samych. Wtedy gotowi jesteśmy protestować, oburzać się a nawet mścić. Stąd trzeba pamiętać, że jeśli sami uczestniczymy w obgadywaniu, to zło z tego wynikające prędzej czy później kogoś zrani i pokaleczy.
Jak strzec się przed tą diabelską zabawą? Dobrze myśleć o ludziach, szukać ich zalet i pięknych stron. Dalej, dobrze mówić o innych, wychwalać ich i stawiać za wzór, doceniać wysiłki i dzieła, cieszyć się ich osiągnięciami.
Codziennie rano modlę się wersetem psalmu 95: „Panie, otwórz wargi moje …” Otwórz i uczyń je narzędziem pokoju, nadziei, pomocy i miłości.