NA SZCZYCIE DACHU PRZY POWODZI Środa 29 lipca 2020

Jeden z moich przyjaznych krytyków zapytał mnie niedawno czy nadal wierzę w to moje Królestwo Boże i Cywilizację Miłości. Ponieważ potwierdziłem, zasypał mnie kontrargumentami – „A nie widzisz co się dzieje? Kradzież kwitnie coraz mocniej choć zyskała niewinne imię korupcji, kłamstwo jest już normą choć dzierży miano skutecznej polityki a wykorzystywanie ludzi ochrzczono jako rozwój i wzrost gospodarczy!”

Nie jestem ślepy, widzę, co się dzieje. Przypomniała mi się historia sprzed 10 lat, z powodzi na Powiślu w Wilkowie. Pewien starszy pan opowiadał swoją sytuację, Wisła zalała najpierw jego plantację malin, wtedy uciekł na podwórze gospodarstwa. Potem, gdy woda wzbierała, wszedł na piętro domu, a gdy już przekroczyła 3 metry, wdrapał się na dach i wtedy był już całkowicie pewny, że ktoś go uratuje. Rzeczywiście straż pożarna na łodzi motorowej bez trudu dostrzegła człowieka na szczycie dachu.

Tak, widzę co się dzieje, i dlatego jestem przekonany, że do przełomu jest znacznie bliżej pomimo wszelkich fal zła, przeciwnych Cywilizacji Miłości. I tą wiarą dzielę się z Wami.

Z zachowaniem proporcji oczywiście, kilkudziesięciu entuzjastów nauki Chrystusa, Ewangelii, zdawało się nie mieć żadnych szans. Wybrali wątpliwą i słabą z pozoru drogę prawdy, uczciwości, miłości, dobra, pokoju i miłosierdzia. Piękna droga, na której i my, mam nadzieję, jesteśmy.

Itinerarium

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.