Dzisiaj dominuje praktyka wyrzucania rzeczy, które choćby trochę się zepsuły czy zniszczyły. Liczy się to, co nowe, inne, niekoniecznie lepsze.
Podobne podejście zaczyna się przenosić na odniesienie do ludzi, czego przykładem jest rosnące poparcie dla eutanazji, eksperymentów z zakresu eugeniki czy pozostawianie samym sobie ludzi starych oraz podniszczonych bezdomnością lub nałogami.
Zupełnie inną pedagogikę stosuje Pan Bóg – „On nie złamie trzciny nadłamanej, nie zagasi knotka o nikłym płomyku” (Iz 42, 3). Mamy taką samą misję – ocalania ludzi, podnoszenia ich po złamaniach, rozniecania nadziei na zmianę i rozbudzania chęci do życia.
Spotkamy dzisiaj i w całym tygodniu wielu ludzi, którzy czekają na nasze słowa, gesty i czyny niosące im nadzieję, radość i umocnienie. Tak możemy naśladować Chrystusa, tak stajemy się światłem, o którym On mówił – „Wy jesteście światłem świata” (Mt 5,14).