Kazanie na 4 Niedzielę Zwykłą 3 lutego 2019
Jednym cudem w rodzinnym Nazarecie Jezus mógł sobie zdobyć popularność i uwielbienie. Do cudów jednak trzeba wiary a wśród rodaków było wątpienie i drwina: „Czy nie jest to syn Józefa?”. Cóż ten syn cieśli może pokazać? Za kogo on się uważa?
Jezus nie żył pod publikę. Za wygłoszoną prawdę rodacy chcieli Go strącić z urwiska. Potem, w słynnym referendum zarządzonym przez Piłata, podjęli decyzję o skazaniu Go i uwolnieniu Barabasza.
Lista osób i grup, którym Jezus się naraził jest długa: Herod, faryzeusze, kapłani i arcykapłani, lewici, uczeni w Piśmie, Rzymianie. Miał więcej wrogów niż przyjaciół.
Jaka lekcja z tego płynie dla nas? Zależy nam na tym, co ludzie o nas pomyślą i powiedzą. Naśladować Jezusa możemy przez wytrwałe bycie sobą, nie będzie się to podobać wszystkim.
To jest trudna droga do szczęścia. Na końcu jest jednak życie wieczne, tak jak w historii Jezusa.
LITURGIA SŁOWA
Kiedy Jezus przyszedł do Nazaretu, przemówił do ludu w synagodze:
«Dziś spełniły się te słowa Pisma, które słyszeliście». A wszyscy przyświadczali Mu i dziwili się pełnym łaski słowom, które płynęły z ust Jego. I mówili: «Czy nie jest to syn Józefa?»
Wtedy rzekł do nich: «Z pewnością powiecie Mi to przysłowie: Lekarzu, ulecz samego siebie; dokonajże i tu, w swojej ojczyźnie, tego, co wydarzyło się, jak słyszeliśmy, w Kafarnaum».
I dodał: «Zaprawdę, powiadam wam: Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie. Naprawdę, mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu za czasów Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, tak że wielki głód panował w całym kraju; a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie Sydońskiej. I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman».
Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwawszy się z miejsc, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na urwisko góry, na której zbudowane było ich miasto, aby Go strącić. On jednak, przeszedłszy pośród nich, oddalił się.
(Łk 4,21-30)