Czwartek 1 listopada 2018 Z perspektywy lublinian i lubelaków (mieszkańcy regionu) w Litanii do Wszystkich Świętych powinniśmy wzywać przynajmniej sześcioro świętych i błogosławionych, pochodzących właśnie stąd lub bardzo blisko z tą ziemią związanych.
Pięcioro lubelskich błogosławionych jest niestety mało znanych i słabo uczczonych. Szkoda, bo to postaci wybitne, wszyscy zginęli śmiercią męczeńską. Są wśród nich trzej kapłani – bł. bp Władysław Goral, sufragan lubelski w l. 1938-45, wywodził się ze Stoczka k. Niemiec, zamęczony w Sachsenhausen. Bł. Stanisław Mysakowski pochodził z Wojsławic na Chełmszczyźnie, zagazowany w 1942 r. w Dachau. Bł. ks. Zygmunt Pisarski urodził się w Krasnymstawie, rozstrzelany w Gdeszynie (pod Miączynem, powiat zamojski).
Dwie pozostałe, błogosławione męczenniczki, to siostry zakonne. Pierwsza, rodowita lublinianka, s. Marta Kazimiera Wołowska niepokalanka uratowała wielu Żydów w Słonimiu (obecnie Białoruś). Drugą, s. Paulinę Borowik, nazaretankę z Rudna k. Parczewa, Niemcy rozstrzelali w Nowogródku (także Białoruś dzisiaj), ale śmierć jej i innych 10 sióstr, ocaliła życie kilkuset mieszkańcom miasteczka bardziej znanego jako miejsce narodzin Adama Mickiewicza.
Szóstym lubelskim świętym jest oczywiście św. Jan Paweł II, przez 24 lata (1954 – 1978) nauczał etyki na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. To do tych sześciorga świętych, niejako rodaków, Lubelszczyzna ma powód szczególny do modlitwy.
I jeszcze sytuacja z wczorajszego popołudnia. Dzwoni do mnie Marek, odsiaduje wyrok w Dębicy. Nie prosi o pieniądze, o ubrania czy tytoń.
– Jak będziesz jutro na cmentarzu, zapal świeczkę i zmów modlitwę za moich rodziców, Annę i Edwarda, ja tutaj mam do nich daleko.
Jasne, że zmówię! I wezwę wstawiennictwa tych sześciorga lubelskich świętych.