TOSIEK Z MIŁOŚCI PRZY CHOREJ ŻONIE

Poniedziałek 10 września 2018 Historia Tośka i jego żony jest całkiem nie filmowa, mnie jednak wzruszyła. Napady wielkiej złości przeplatane głębokim smutkiem widział u niej jeszcze przed ślubem, liczył, że z czasem to minie. Nie minęło.

Odwiedziłem ich niedawno, są po ślubie już prawie trzydzieści lat. On wciąż trwa przy niej, choć schizofrenia targa nią najmniej dwa razy w miesiącu. Można było, bez problemu, stwierdzić, że ich małżeństwo zawarte było nieważnie, ona była chora od dawna. Nawet ksiądz radził, że „rozwód kościelny” da się szybko załatwić.

Tosiek, czyli Antoni, wie jednak swoje. Na pytanie w czasie ślubu – Czy chcecie wytrwać w tym związku w zdrowiu i w chorobie, w dobrej i złej doli aż do końca życia? – odpowiedział „chcę”. Nie było wzmianki typu – „poza przypadkiem schizofrenii”. Więc trwa przy żonie schizofreniczce. Dalej wyznawał, że jej nie opuści aż do śmierci. Nie będzie sobie gęby wycierał, jak ślubował tak i nie opuszcza. A do śmierci chyba jeszcze daleko.

Wszystkim nam dedykowane jest wezwanie św. Pawła, „Postępujcie drogą miłości!” Tosiek taką idzie. Dobry przykład, dlatego o nim piszę.

 

 

Itinerarium

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.