Poniedziałek 15 stycznia 2018 Prawie wszystko dzisiaj da się szybko wymienić na nowe, dom, samochód, ubrania i smartfony. Prawie wszystko i bardzo szybko. Za wyjątkiem człowieka.
Pan Bóg nie wymienia nas na nowe egzemplarze, ale starannie, cierpliwie, bez zniechęcenia nieustannie próbuje nas naprawić. Doświadczamy tego przy spowiedziach i w chwilach rachunku sumienia. On nas nie porzuca, tylko składa od nowa, nawet jak jesteśmy kompletnie rozbici. On jest – zgodnie z przepięknym proroctwem Izajasza – tym, który odbudowuje „prastare zwaliska”, jest naprawcą wyłomów i odnowicielem rumowisk (por. Iz 58,12).
Jakkolwiek bylibyśmy roztrzaskani, zrujnowani i powaleni, Pan Bóg nie przyjdzie jak zachłanny developer, brutalnie niwelujący wszystko i stawiający od zera. Przeciwnie On się pochyli nad naszymi zwaliskami, ruinami i resztkami, niczego nie odrzuci, nie zniszczy, nie zgubi. Wszystko ogarnie, złączy, poskleja, pozwoli odżyć i rozkwitnąć. Niech to się dzisiaj każdemu z nas przydarzy.