KTO ZAPŁACZE PO MARCELLO

Wtorek 14 marca 2017 Marcello Cimino przed trzema laty wylądował na ulicy, wcześniej rozwiódł się, potem stracił pracę, na posiłki zaglądał do stołówki kapucynów w sycylijskim Palermo. Kilka dni temu, w nocy z piątku na sobotę został oblany benzyną i podpalony, w pobliżu kościoła Zwiastowania Pańskiego, pod którego murami sypiał. Płonął samotnie kilkadziesiąt minut nim zmarł, miał 45 lat.

Wczoraj został pochowany, do kościoła trumnę wnieśli jego bezdomni bracia. Pod koniec mszy świętej kilkaset osób zgotowało zmarłemu rzęsistą owację. Na trumnie położono szalik w barwach US Palermo, któremu bezdomny kibicował.

Mordercą jest o dwa lata starszy znajomy Marcello, pominę jego nazwisko, pracownik stacji benzynowej. Bestialsko zamordował kolegę z zazdrości, podejrzewał go o romans z własną żoną.

Znalazłem dużo szczegółów o moim, o naszym bracie Marcello z Palermo, żeby w jakiś sposób go upamiętnić,  żebyście szepnęli „Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie, a światłość wiekuista niechaj mu świeci na wieki wieków, Amen.” Może ktoś zapłacze, też piękna modlitwa.

Piszę też dlatego, że nie ma ludzi bezdomnych. Jest Marcello, nieszczęśliwy Włoch, jest Adam, lublinianin, który nie mógł dogadać się z gadatliwą żoną, jest Ania, którą bił i poniewierał były (na szczęście) już mąż. Rok temu pisałem tu o Krzysiu, który prosto z dworcowego śmietnika zameldował się w niebie – http://itinerarium.pl/2016/01/27/krzysiu-ze-smietnika-melduje-sie-w-niebie/

Piszę też dlatego, żebyśmy nie zakrztusili się pychą, bo mamy ładne mieszkania i domy z ogródkami. Żebyśmy rozpoznawali nieszczęścia drugich i goręcej kochali.

Itinerarium

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.