Kazanie na 16 Niedzielę Zwykłą
19 lipca 2015
Moglibyśmy spokojnie w Litanii do Wszystkich Świętych dodać trzy obecnie najbardziej modne polskie wezwania: „Święty Weekendzie”, „Święty Długi Weekendzie” i „Święty Urlopie”, módlcie się za nami”.
Bardzo kochamy weekendy, jeszcze bardziej długie weekendy (oby były jeszcze dłuższe!), a najbardziej urlopy. Co ciekawe i smutne, coraz rzadziej odpoczywamy.
Mitrężymy czas, siły i pieniądze, aby w czasie urlopu zniszczyć sobie skórę (na plaży), podtruć żołądki egzotycznymi świństwami i jeszcze zaatakować znajomych setką selfie na wiadomym profilu – najlepszą jaką widziałem to moja znajoma owinięta boa, ale chyba akurat była nieaktywna (boa).
Bardzo złą rzeczą, wyrządzoną rodzinie, jest umrzeć w piątek przed weekendem, jeszcze gorzej pierwszego dnia długiego weekendu, a już bez sensu jest śmierć w czwartym dniu dwutygodniowego urlopu na Majorce. Bardzo proszę, umierajmy jakoś bardziej bezkolizyjnie, nie naruszając świętych czasów!
Ja oczywiście wiem, że nikogo nie odwiodę od plażowania nad ciepłym morzem na rzecz faktycznego odpoczynku pod gruszą w Wólce, nasłuchiwania wieczorem coraz bardziej aktywnych cykad czy podglądania jak młode bociany (głupiutkie jeszcze!) siadają na kominach albo lampach przyulicznych – jeszcze nie wiedzą, że Poważny Bocian to tylko na gnieździe albo na rogu stodoły winien kucać.
Trzy rzeczy wydają mi się godne uwagi, w sztuce odpoczywania. Człowiek odpoczywa, jeśli potrafi wreszcie pomyśleć i porozmawiać o rzeczach najważniejszych – o sensie życia, o miłości, o wierze i nadziei i o Bogu. Druga rzecz, najlepsze odpoczywanie jest to z ludźmi, bliskimi, kiedy na przykład przez trzy godziny jemy śniadanie i dusza otwiera się na oścież. I rzecz trzecia, trzeba mieć pięć książek i ze cztery płyty, do czytania i słuchania, żeby się dobrze duchowo pokrzepiać.
Wypocznijcie nieco, powtarzam za Panem Jezusem. Wypocznijcie, ale nie męczcie się na urlopach.
Liturgia słowa
(Mk 6,30-34)
Apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego nauczali. A On rzekł do nich: Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco. Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu. Odpłynęli więc łodzią na miejsce pustynne, osobno. Lecz widziano ich odpływających. Wielu zauważyło to i zbiegli się tam pieszo ze wszystkich miast, a nawet ich uprzedzili. Gdy Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać.
(Jr 23,1-6)
Pan mówi: Biada pasterzom, którzy prowadzą do zguby i rozpraszają owce mojego pastwiska. Dlatego to mówi Pan, Bóg Izraela, o pasterzach, którzy mają paść mój naród: Wy rozproszyliście moją trzodę, rozpędziliście i nie zatroszczyliście się o nią; oto Ja się zatroszczę o nieprawość waszych uczynków – wyrocznia Pana. Ja sam zbiorę resztę swego stada ze wszystkich krajów, do których je wypędziłem. Sprowadzę je na ich pastwisko, by miały coraz liczniejsze potomstwo. Ustanowię zaś nad nimi pasterzy, by je paśli; i nie będą się już więcej lękać ani trwożyć, ani trzeba będzie szukać którejkolwiek – wyrocznia Pana. Oto nadejdą dni – wyrocznia Pana – kiedy wzbudzę Dawidowi Odrośl sprawiedliwą. Będzie panował jako król, postępując roztropnie, i będzie wykonywał prawo i sprawiedliwość na ziemi. W jego dniach Juda dostąpi zbawienia, a Izrael będzie mieszkał bezpiecznie. To zaś będzie imię, którym go będą nazywać: Pan naszą sprawiedliwością.
(Ps 23,1-6)
REFREN: Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego
Pan jest moim pasterzem,
niczego mi nie braknie.
Pozwala mi leżeć
na zielonych pastwiskach.
Prowadzi mnie nad wody gdzie mogę odpocząć,
orzeźwia moją duszę.
Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach
przez wzgląd na swoją chwałę.
Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę,
zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną.
Kij Twój i laska pasterska
są moją pociechą.
Stół dla mnie zastawiasz
na oczach mych wrogów.
Namaszczasz mi głowę olejkiem,
a kielich mój pełny po brzegi.
Dobroć i łaska pójdą w ślad za mną
przez wszystkie dni mego życia
zamieszkam w domu Pana
o najdłuższe czasy.
(Ef 2,13-18)
Teraz w Chrystusie Jezusie wy, którzy niegdyś byliście daleko, staliście się bliscy przez krew Chrystusa. On bowiem jest naszym pokojem. On, który obie części [ludzkości] uczynił jednością, bo zburzył rozdzielający je mur – wrogość. W swym ciele pozbawił On mocy Prawo przykazań, wyrażone w zarządzeniach, aby z dwóch [rodzajów ludzi] stworzyć w sobie jednego nowego człowieka, wprowadzając pokój, i [w ten sposób] jednych, jak i drugich znów pojednać z Bogiem w jednym Ciele przez krzyż, w sobie zadawszy śmierć wrogości. A przyszedłszy zwiastował pokój wam, którzyście daleko, i pokój tym, którzy blisko, bo przez Niego jedni i drudzy w jednym Duchu mamy przystęp do Ojca.
(J 10,27)
Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je, a one idą za Mną.
20 responses to SELFIE Z BOA NA SZYI