JAK PSUJĄ SIĘ LUDZIE

Kazanie na 15 niedzielę zwykłą 13 lipca 2014

Przypuszczam, że ryby mają niezły ubaw słysząc jak my ludzie twierdzimy, że one psują się od głowy. To właśnie my ludzie najbardziej psujemy się od głowy. Marna pociecha, że gdy ryba się psuje, wydaje charakterystyczny zapach („śmierdzi”), a człowiek, któremu psuje się głowa może zalatywać nawet miłym aromatem perfum. Gorzej, jak nadpsuty w głowie człowiek się odezwie, lepiej już powąchać nadpsutą rybę.

Mało kto dba dziś o głowę, wpadają do niej słowa jak ziarna w ziemię. O złych ziarnach zasiewanych przez współczesność mówię (swoim własnym głosem) w wersji dźwiękowej na www.itinerarium.pl. Siedmiu na dziesięciu Polaków nie przeczytało w ubiegłym roku żadnej książki, a ci co przeczytali, łykali głównie romanse i kryminały. Coś jednak ze słów wpadało w nasze głowy. Co? TVN, Polsat, Onet, WP, RMF, Radio Maryja, Plotek, Pudelek, Fakt, Superekspres, FB. Głowa jest rolą, na którą spadają słowa niczym ziarna. Spadają tam, zakorzeniają się i potem owocują, trzydziestokrotnie, sześćdziesięciokrotnie i stokrotnie. Kłamiemy bez wzdrygnięcia sumienia, plotkujemy z satysfakcją, walczymy z ludźmi z poczuciem dobrej roboty („pokonałem konkurenta”), marnujemy czas na miłość powtarzając jak mantrę „trzeba odpoczywać”. Człowiek psuje się od głowy, od groźnych ziaren zasianych w nich.

W obrazie z dzisiejszej Ewangelii, siewcy i losów ziaren, odnajdźmy siebie. Co i kto w naszych głowach zasiewa? I druga kwestia, co nasze słowa zasiewają w głowach tych, z którymi rozmawiamy i do których piszemy? Człowiek, bardziej niż ryba, psuje się od głowy.

 

Liturgia słowa

(Mt 13,1-23)
Tego dnia Jezus wyszedł z domu i usiadł nad jeziorem. Wnet zebrały się koło Niego tłumy tak wielkie, że wszedł do łodzi i usiadł, a cały lud stał na brzegu. I mówił im wiele w przypowieściach tymi słowami: Oto siewca wyszedł siać. A gdy siał niektóre [ziarna] padły na drogę, nadleciały ptaki i wydziobały je. Inne padły na miejsca skaliste, gdzie niewiele miały ziemi; i wnet powschodziły, bo gleba nie była głęboka. Lecz gdy słońce wzeszło, przypaliły się i uschły, bo nie miały korzenia. Inne znowu padły między ciernie, a ciernie wybujały i zagłuszyły je. Inne w końcu padły na ziemię żyzną i plon wydały, jedno stokrotny, drugie sześćdziesięciokrotny, a inne trzydziestokrotny. Kto ma uszy, niechaj słucha! Przystąpili do Niego uczniowie i zapytali: Dlaczego w przypowieściach mówisz do nich? On im odpowiedział: Wam dano poznać tajemnice królestwa niebieskiego, im zaś nie dano. Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. Dlatego mówię do nich w przypowieściach, że otwartymi oczami nie widzą i otwartymi uszami nie słyszą ani nie rozumieją. Tak spełnia się na nich przepowiednia Izajasza: Słuchać będziecie, a nie zrozumiecie, patrzeć będziecie, a nie zobaczycie. Bo stwardniało serce tego ludu, ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli, żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli, ani swym sercem nie rozumieli: i nie nawrócili się, abym ich uzdrowił. Lecz szczęśliwe oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą. Bo zaprawdę, powiadam wam: Wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło ujrzeć to, na co wy patrzycie, a nie ujrzeli; i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli. Wy zatem posłuchajcie przypowieści o siewcy! Do każdego, kto słucha słowa o królestwie, a nie rozumie go, przychodzi Zły i porywa to, co zasiane jest w jego sercu. Takiego człowieka oznacza ziarno posiane na drodze. Posiane na miejsce skaliste oznacza tego, kto słucha słowa i natychmiast z radością je przyjmuje; ale nie ma w sobie korzenia, lecz jest niestały. Gdy przyjdzie ucisk lub prześladowanie z powodu słowa, zaraz się załamuje. Posiane między ciernie oznacza tego, kto słucha słowa, lecz troski doczesne i ułuda bogactwa zagłuszają słowo, tak że zostaje bezowocne. Posiane w końcu na ziemię żyzną oznacza tego, kto słucha słowa i rozumie je. On też wydaje plon: jeden stokrotny, drugi sześćdziesięciokrotny, inny trzydziestokrotny.

 

(Iz 55,10-11)
Zaiste, podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają, dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej i nie zapewnią urodzaju, tak iż wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego, tak słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa.

(Ps 65,10-14)
REFREN: Na żyznej ziemi ziarno wyda plony

Nawiedziłeś i nawodniłeś ziemię,
wzbogaciłeś ją obficie.
Strumień Boży wezbrany od wody;
przygotowałeś im zboże.

I tak uprawiłeś ziemię:
nawodniłeś jej bruzdy, wyrównałeś jej skiby,
spulchniłeś ją deszczami, pobłogosławiłeś płodom.
Rok uwieńczyłeś swymi dobrami,
gdzie przejdziesz, wzbudzasz urodzaj.

Stepowe pastwiska są pełne rosy,
a wzgórza przepasane weselem,
łąki się stroją trzodami,
doliny okrywają się zbożem,
razem śpiewają i wznoszą okrzyki radości.

(Rz 8,18-23)
Sądzę bowiem, że cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić. Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych. Stworzenie bowiem zostało poddane marności – nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał – w nadziei, że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych. Wiemy przecież, że całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia. Lecz nie tylko ono, ale i my sami, którzy już posiadamy pierwsze dary Ducha, i my również całą istotą swoją wzdychamy, oczekując – odkupienia naszego ciała.

Ziarnem jest słowo Boże, a siewca jest Chrystus, każdy, kto Go znajdzie, będzie żył na wieki.

 

Itinerarium

22 responses to JAK PSUJĄ SIĘ LUDZIE


Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.