Czwartek 16 stycznia 2014
Chodząc po kolędzie noszę ze sobą sporo cukierków, pomagają rozładować sytuacje kiedy dzieci są speszone albo wręcz nastraszone przez rodziców. I skutecznie rozwiązują dziecięce języki.
W jednym z mieszkań otwiera mi dwójka rodzeństwa, on prawie siedmiolatek, ona młodsza, może pięcioletnia. Okazuje się, że rodzice w pracy, ale wszystko na przyjęcie księdza przygotowane. Modlimy się, święcimy mieszkanie, wreszcie siadamy na chwilkę, rysuję piątkę w zeszycie chłopca, taką „z uśmiechem” (nie umiem jej narysować via komputer, więc proszę sobie to wyobrazić), dziewczynce się bardzo podoba więc dostaje także, na osobnej kartce. Pytam małą:
– Brat cię bije dwa czy trzy razy dziennie?
– Dwa! – odpowiada mała, popatrując na chłopaka. W sumie nie wyszedł przecież na okrutnika, wybrała korzystniejszą dla niego opcję.
Tłumaczę, że brat się musi bić z siostrą, wiem, bo też mam siostrę. Nagradzam dziewczynkę dwoma cukierkami, brat dostaje jednego. Ona zgarnia słodycze i sama z siebie dorzuca:
– A tatuś mamę też bije…
– Aha … – szukam co by tu powiedzieć – Masz tu jeszcze dwa cukierki, jeden dla ciebie, drugi dasz mamusi.
– On się upija, ma tam – ciągnie mała i wskazuje na barek – wódkę.
– Nie martwcie się, na pewno kiedyś przestanie – pocieszam dzieciaki – mam jeszcze po jednym cukierku dla każdego z was.
Chłopak nie rusza, ale dziewczynka łapie swoją zdobycz i nadaje:
– Oni poszli do sklepu, bo się pana bali …
– No widzisz, niepotrzebnie, przecież ja rozdaję cukierki – odpowiadam.
– Mamusia mówi, że jak już wezmą ślub, to będą na pana czekali … – informuje mnie dziewczynka.
Przeliczam dyskretnie ilość cukierków w kieszeni, mam jeszcze cztery. W duszy myślę, że powinienem jak najszybciej je rozdać i ogłosić, że koniec tej spowiedzi rodzinnej, bo za ciekawski nie jestem a widzę, że moja informatorka dopiero się rozkręca.
– Za to, że tak ładnie przyjęliście księdza, macie tu jeszcze po dwa cukierki.
Chłopak nie tknął swojej nagrody, ale siostra skrzętnie dodała ostatki do i tak sporej porcji.
Jak zostawiacie dzieci same na czas wizyt duszpasterskich, dajcie im wcześniej dużo słodyczy…
3 responses to WSZYSTKIE CUKIERKI DLA DZIECI