SPRZĘT TATERNICKI DLA MAŁEGO JEZUSA

Wtorek 31 grudnia 2013

 Czy wiecie jaki sprzęt taternicki i od kogo otrzymał Pan Jezus przy narodzeniu? Nie wiecie, czytajcie do końca.

Niczym pewnie nie odwiodę większości z was od szaleństw sylwestrowej nocy. Nazywana jest Sylwestrową, ale od dawna protestuję, że niesłusznie. Dobrze, do północy jest Sylwestrowa, ale od północy już Mieczysławowa i kto sądzi inaczej niech spojrzy w kalendarz. Organizowanie szaleństw, tańców i popijaw w nadchodzącą noc wydaje mi się wielce nietrafione. Odpala się petardy i inne eksplozje, baluje do ciemnego rana (nie do bladego, bo blady ranek zaczyna się około siódmej, w Lublinie, a o tej godzinie imprezowicze ululani już śpią), odkorkowuje szampany i wywołuje rwetes niesłychany. I czemu? Naprawdę bez jakiegokolwiek sensownego powodu.

Wyjaśniam, że dziś o północy wcale nie minie 2013 lat od narodzenia Pana Jezusa, bo jak wam pewnie wiadomo, Dionizy Mniejszy, mnich odpowiedzialny za tworzenie nowego kalendarza machnął się przynajmniej o 7 lat i minęło od wydarzeń w Betlejem 2006 lat. Dawniej mnisi mieli zbyt łatwy dostęp do wykwintnych win i mamy tego kalendarzowy skutek. Tak więc nie szalejemy z powodu Pana Jezusa, a raczej z racji pomyłki Dionizego. No ale, żeby tak dokazywać z powodu błędu jednego mało rozgarniętego mnicha z Armenii (stamtąd właśnie ten nieudacznik się wywodził) ?

Jeśliby ktoś bardziej związany z naturą chciał świętować Zimowe Przesilenie, to też pudło, bo nastąpiło  ono 21 grudnia, kiedy zaczęło przybywać dnia, o 3 sekundy, dzisiaj w sylwestra tego dnia jest już więcej o 1 minutę i 37 sekund.

Chyba, że ktoś świętuje przewrócenie kartki kalendarza z wtorku na środę, a jeśli tak, to powinien mieć przynajmniej 52 takie uroczyste dni w roku, bo tyleż razy z wtorku na środę kalendarz bryknie do 31 grudnia 2014.

Dowiodłem zatem niezbicie, że nie ma żadnego logicznego powodu do świętowania dzisiejszej nocy. Wiem, że nikogo to nie powstrzyma od balang, przecież i tak najważniejsze rzeczy w naszym życiu dokonują się przy anulowaniu funkcji logicznych, że wspomnę choćby wielkie miłości i gigantyczne ruiny w grach hazardowych. Mam jednakże kilka uwag.

Pierwsza dotyczy szampana. Dwoje moich znajomych okulistów, zawsze przy odkorkowywaniu tegoż trunku zwykło chować się pod stół lub zasłaniać oczy. Byli parę lat temu na dyżurze w klinice kiedy zaraz po sylwestrowej północy karetka przywiozła im gościa, u którego w okolicy prawego oka ugrzązł korek od szampana, konkretnie druty oplatające plastik. Gość ten widzi dalej, choć z jednym małym defektem – nie może patrzeć na szampana!

Druga uwaga dotyczy żon. Niedawno słyszałem jak pewien pan w średnim wieku oznajmił, że rozszedł się z żoną bo „była trochę niegrzeczna”. W zasadzie uważam, że żony winny być grzeczne, ale jak są „trochę niegrzeczne” to raczej kiepski motyw do ich porzucania. Gdyby był to powód wystarczający, mężowie oddaliby wszystkie swoje żony. Panowie, w czas harców sylwestrowych wasze połowice mogą być „trochę niegrzeczne”, darujcie im i nadal kochajcie!

Trzecia uwaga dotyczy kolęd. Są kolędy przypisane, mrużąc oczy, do nieco poza religijnych kontekstów. Ulubiona kolęda noworodków to „Dzisiaj w Betlejem”, czytaj: „Dzisiaj w bet lejem …”.  Ulubiona kolęda oficerów śledczych to „Mów, gdzie jest ta dziecina!” (z tekstu „Wesołą Nowinę …”).

A sprzęt taternicki dla Pana Jezusa? Od kogo i co dostał w tej materii? „Od Patriarchów czekany!”

 

Ps. 1. „Od Patriarchów czekany” – patrz druga zwrotka kolędy „Pójdźmy wszyscy do stajenki”.

Ps. 2. Czekan – sprzęt z hakiem, niezbędny w taternickich, alpejskich i himalaistycznych wspinaczkach (dzięki Marcin!)

Ps. 3. Dziękuję wszystkim czytelnikom za wspólne Wędrowanie przez ostatnie 365 dni. Wszystkim wam najlepiej życzę. Jak dożyję odezwę się w następnym roku.

Itinerarium , , , , , , , , , , ,

5 responses to SPRZĘT TATERNICKI DLA MAŁEGO JEZUSA


Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.