Świadkowie Bożego Narodzenia (13) Poniedziałek 16 grudnia 2013
Prawdziwe Boże Narodzenia zdarzają się i w Prima Aprilis i w Dzień Dziecka a nawet w Lany Poniedziałek. Krzysztofowi przydarzyło się ono trzy lata temu, we wrześniu.
Przez całe życie pił normalnie, jak mówi, z kolegami w pracy i po pracy, na imieninach, na święta i sylwestra, na rodzinnych imprezach. Pił jak wszyscy, po polsku. Częściej zaczął pić kiedy po raz drugi stracił pracę, trochę przed czterdziestką. Wtedy łatwiej było mu zliczyć dni, w których nie pił, a w zasadzie dni, w których pić nie musiał bo jeszcze nie wytrzeźwiał po wcześniejszych zamroczeniach. Nalegania i prośby ze strony dzieci i małżonki puszczał mimo uszu. Pierwszy sygnał, który odebrał poważnie przyszedł w momencie kiedy z powrotem zamieszkał u matki. Na szczęście nie doszło do rozwodu, żona z teściową mądrze się dogadały, żeby nie szkodził dzieciom. Zdecydował się na detoks. Udało się, ale nie na długo. Wracał tam kolejno pięć razy, w sumie przez ponad dwa lata. Ostatni raz trzy lata temu. Od tej pory jest trzeźwy, choć o zwycięstwie mówi bardzo ostrożnie. Wrócił do swojej rodziny, od roku znowu pracuje.
Z pozoru to historia bardzo banalna. Niemniej całe nasze życie składa się z mniej czy bardziej prozaicznych walk o różne dobra, często niestety po jednej, drugiej, najwyżej trzeciej porażce, rezygnujemy i znajdujemy znakomite tłumaczenia dla kapitulacji. Banalnie zabrzmi także zachęta, żeby nigdy się nie poddawać. Ale co, są sytuacje kiedy wypada się poddać?
Kto sięga do nieugiętej nadziei, może świętować Narodzenie Boga. Nieugięta nadzieja jest źródłem siły zdolnej odmienić naprawdę wszystko. Za Krzysztofa i wszystkich innych, którzy walczą, trzymam kciuki i wspieram modlitwą.
w
PS. W trakcie tegorocznego Adwentu, poza niedzielami i uroczystościami, będę pisał o ludziach, którzy jakoś odnaleźli w sobie i innych Żywego Boga, o świadkach Wcielenia, czyli zamieszkania Boga w nas i między nami. To ludzie, których spotkałem twarzą w twarz albo w ich słowach. Nie byłem w Betlejem dwa tysiące lat temu ale to nie jest konieczny warunek, aby widzieć Boga w człowieku. Miałem wielki przywilej spotkać wielu ludzi, w których Narodzenie Boga stało się prawdziwą historią. Tym się z wami dzielę.
5 responses to ŚWIĘTA WE WRZEŚNIU