Wtorek 26 listopada 2013
Mam wrażenie, że dziś sam kryzys znalazł się w kryzysie. Mamy kryzys na rynku pracy, kryzys polityczny, gospodarczy, finansowy, klimatyczny, kulturowy, moralny i duchowy. Kryzysy osobiste i psychiczne są w tym zestawie czymś oczywistym, bo jak nie wpaść w jakiś kryzys skoro dookoła czyha jeden, drugi czy trzeci kryzys albo i kilka naraz?
Jacek Woroniecki, jeden z najwybitniejszych lublinian, dominikanin i drugi z kolei rektor KUL (1922-1924) już prawie sto lat temu dostrzegał poważny kryzys i w celu przeciwdziałania mu napisał trzytomową „Katolicką Etykę Wychowawczą”. Hołdował zasadzie, że „rusztowanie nie powinno przesłaniać samego budynku” i dlatego drogę do naprawy człowieka sformułował (za Arystotelesem) nad wyraz krótko. „Nil volitum nisi cognitum”, czyli „o czym nic nie wiesz, tego i nie zapragniesz”. Dwie sprawy są istotne dla wychowania, uzdrowienia obyczajów i pozytywnego rozwoju cywilizacji. Dobre, prawdziwe i piękne rzeczy trzeba poznać i zrozumieć (cognitum) i wtedy będziemy ich pragnąć oraz je wybierać (volitum).
Poznać i chcieć, działanie rozumu i woli, dwóch władz, które współcześnie (tak zresztą jak i sto lat temu) zastępowane są działaniem zmysłów i emocji. Marketingi i działy reklam pracują nad tym, aby nasze zmysły były stale w stanie amoku a emocje na poziomie podgorączkowym. Rozum wydaje się zbędny, a wola błogo drzemie.
Dobre, prawdziwe i piękne rzeczy człowiek poznaje dzięki zamierającym powoli aktom, takim jak czytanie, rozmyślanie, zastanawianie się, wnioskowanie, usilne dociekanie, poszukiwanie. To się dokonuje w zetknięciu z mądrymi książkami, w poddaniu się harmonii natury, głębokim dialogu z myślącymi ludźmi czy choćby w spokojnym zwiedzaniu wiekowych budowli. Impulsy z takich doświadczeń, przekładają się na ludzkie „chcę”, bo ludzkie wybory idą za tym, co udało się poznać i zrozumieć.
Kryzysy są jakąś formą tłumaczenia naszych problemów. Tylko na miły Bóg, co to czy kto to ten kryzys? W sumie każdy kryzys ma źródło w nas samych, nie poznajemy i nie rozumiemy rzeczy dobrych, pięknych i prawdziwych i nie sięgamy po nie w naszych wyborach. W zamian za to faszerujemy się migającymi szczęściami z reklam i buzujemy emocjami. I tak chorujemy, a nawet zdychamy, z braku sensu. Mamy kryzys.
Prawda, dobro, piękno, miłość. „Nil volitum nisi cognitum”,o czym nic nie wiesz, tego i nie zapragniesz.
19 responses to O CZYM NIC NIE WIESZ TEGO I NIE ZAPRAGNIESZ