Środa 27 listopada 2013
Moje pokolenie dobrze pamięta, że mury runą, runą, runą i pogrzebią stary świat. Śpiewaliśmy tak i wierzyliśmy za Jackiem Kaczmarskim (a on za Lluisem Llachem). Nie wiem dlaczego dziś bardziej wierzy się, za zwodniczym porzekadłem, że głową muru nie przebijesz.
Trudności, przeszkody, kłopoty, trzeba rezygnować, przecież głową muru nie przebijesz! Za sprawą owego dictum można łatwo usprawiedliwiać swoje zaniechania, ucieczki, porażki i uśmiercenie marzeń.
Doświadczenie budowlane mam niewielkie, ale swoje wiem. Pierwsza rada jest taka, jeśli mur się nie poddaje może bijesz za słabo, spróbuj mocniej. Druga rada, może bijesz nie w tym miejscu co potrzeba, spróbuj w innym. I trzecia, która zawsze skutkowała, zamiast głowy użyj młotka. Jak jeszcze mur się nie poddaje weź młot pneumatyczny. A jak i to nie pomaga, pamiętaj, że są buldożery.
Nieprawdą jest że murów przebić się nie da. Wiem, że mury runą, runą, runą! Bijcie mocno, wszystko da się pokonać!
22 responses to W MURY TO GŁOWĄ ALBO MŁOTEM