Piątek 4 października Wspomnienie św. Franciszka z Asyżu
Kilka lat temu zostałem zapytany przez jednego z moich współbraci czemu zajmuję się uchodźcami, coś tam dla nich organizuję i pomagam. Odrzekłem, zgodnie z oczywistym dla mnie przekonaniem, że powodów jest wiele ale najistotniejsze są trzy. Najpierw, że są to moje siostry i bracia. Potem, że wierzę w słowa Chrystusa „byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie”. I jeszcze, że mały Pan Jezus był także uchodźcą, przed krwawymi prześladowaniami Heroda uciekał z rodziną do Egiptu. „Dobra, dobra, a tak serio?” – dociekał znajomy. Szkopuł w tym, że tak właśnie jest na serio.
Od św. Franciszka staram się uczyć traktowania Ewangelii właśnie na serio i konkretnie. Fascynują nas opowieści o przyjaźni świętego z wilkami i wróblami, szalonej i pięknej miłości do Klary. To są ładne historie, budujące. Dla mnie jednak życie św. Franciszka to transmisja Ewangelii w konkrety życiowe. Prostota, ubóstwo, braterstwo, przyjaźń, jedność z naturą stały się życiorysem świętego.
Wspominając Go dzisiaj wcale nie musimy próbować dialogów z wilkami. Wystarczy na serio wziąć jakiekolwiek słowa Chrystusa. Ciągle się tego uczę.
19 responses to UCZĘ SIĘ OD ŚW. FRANCISZKA