PRZECIW WRZODOM NA ŻOŁĄDKU

Wtorek 10 września 2013

 Pakujesz się na prędki wyjazd. Wrzucasz do torby pastę i szczoteczkę do zębów, szminkę lub krem do golenia, ręcznik, pidżamę, koszulę lub bluzkę na zmianę. Sprawdzasz dokumenty, paszport, prawo jazdy, kartę do bankomatu. Jest wszystko, możesz jechać, z resztą jakoś sobie poradzisz.

To, co warto ze sobą wziąć wszędzie też nie zabiera wiele miejsca a wszędzie się przydaje. Ja zwykle biorę ze sobą małe radości, które mogę porozdawać różnym smutnym ludziom. Radości takie, że żyjemy z łaski, za darmo, życiem otrzymanym, niespodzianym i nie wymyślonym przez siebie samych. Radości takie, że nie jestem sam, co rusz mam ludzi dobrych i mądrych wkoło siebie, siostry i braci, naprawdę dobrych ludzi. Wożę ze sobą życzliwe słowa „Dziękuję!”, „Bardzo proszę”, „Miło mi bardzo”, „Pan pierwszy”, które zostawiam na stacjach benzynowych, w sklepach i księgarniach.

Zaopatrzony jestem w „Przepraszam”, bo mylę się często i niekiedy na kogoś wpadam albo muszę szybko przejść. Pod ręką mam też „Nic nie szkodzi”, bo wielu ludzi, których spotykam myli się często, wpada na mnie i musi szybko przejść gdzieś dalej.

Jak człowiek nie ma pod ręką życzliwości i zrozumienia, piekli się, klnie, wyzywa i awanturuje. Co oczywiście nic nie daje, oprócz wrzodów na żołądku.

Itinerarium , , , , ,

20 responses to PRZECIW WRZODOM NA ŻOŁĄDKU


Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.