NIEODPOWIEDNIE Z ZACHOWANIA

Piątek 23 sierpnia 2013

 Adrian bił się i to do krwi, ale tylko wtedy gdy koledzy naśmiewali się z jego matki pijaczki. Matka czasem spała zapita na skwerze, ćwierć miasta o tym gadało. Chłopak i tak w to nie wierzył, choć parę razy holował matkę do domu. Tłumaczyła mu, że jest chora i zasłabła.

Jeszcze dobrze tego nie rozumiał czemu na matkę zaczęto wygadywać gorsze rzeczy, choć wujkowie zmieniali się często w ich mieszkaniu. Bił się nadal z kolegami, najczęściej wygrywał, tak jakby walka w obronie czci rodzicielki dawała mu przewagę nad rówieśnikami.

Pod koniec podstawówki jeden z wujków w pijackim szale bił bardzo mocno matkę. Kiedy mdlała Adrian dzwonił po pogotowie. Kilka razy zabierało ją, a lekarze powiedzieli chłopakowi, że powinien dzwonić na policję. Tak zrobił, raz i drugi. Przyjechał radiowóz, spisano notatkę, że była sprzeczka między konkubentami, nikt nie wniósł oskarżenia. Telefony na policję weszły w krew Adrianowi, kiedyś prosił, żeby panowie w mundurach zabrali w końcu wujka, bo krzywdzi jego matkę, a on ją bardzo kocha.

W kwietniu, na dwa miesiące przed końcem szkoły, wujek zmaltretował mamę, tak, że całą głowę miała we krwi. Zadzwonił na pogotowie i na policję. Pogotowie zabrało mamę, policja wujka. Wujek wrócił przed mamą. Kiedy wróciła mama, wujek wyrwał jej szwy z głowy i znowu trysnęła krew. Adrian zadzwonił na pogotowie, zabrało mamę. Potem wziął nóż, stanął przed wujkiem i kazał mu się wynosić z domu. Wujek myślał, że to żarty. Wtedy Adrian pociągnął nożem po twarzy wujka, drugi raz po brzuchu, wreszcie trzy razy mocno wbił nóż w pierś. Poszedł na policję i powiedział:

 

– Tyle razy prosiłem, żebyście go zabrali. Teraz go weźcie, nie rusza się już.

 

Wieść o morderstwie popełnionym przez piętnastolatka była wstrząsem. Dyrektor szkoły uprosił sędziego, żeby pozwolił Adrianowi skończyć szkołę. Skończył, miał dobre oceny, oprócz zachowania. Za bicie kolegów miał naciągniętą notę – nieodpowiednie.

Opinie biegłych i dogłębne analizy sytuacji spowodowały, że Adrian dostał wyrok w zawieszeniu. Wyjechał do innego miasta, zaczął technikum, gdzie zbierał dobre oceny, nawet z zachowania.

Po kilku miesiącach dostał wiadomość, że mama zaginęła. Pojechał, obszedł dobrze znane miejsca, ale nie znalazł jej. Pomyślał, że gdzieś się zagubiła, na pewno się odnajdzie. Po kolejnych trzech miesiącach zawiadomiono go, że będzie pogrzeb mamy. Ciocia, prawdziwa ciocia, opowiedziała, że mamę znaleziono w jakiejś ruderze za miastem. Już cuchnęła, były problemy z identyfikacją, bo szczury nie próżnowały.

Adrian niedawno poślubił Gabrysię, jest dobrym mechanikiem samochodowym, nieźle zarabia, na pewno dadzą sobie radę.

Nie jestem autorem kryminałów. Wysłuchałem historii Adriana i jeszcze mocniej wierzę, że człowiek może zawsze zwyciężyć.

Itinerarium , , , ,

25 responses to NIEODPOWIEDNIE Z ZACHOWANIA


Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.