Sobota 10 sierpnia 2013
Pewien człowiek – tak się zaczyna każda hagada – zmierzał do miasta, w którym kupić miał lekarstwa dla swoich chorych dzieci.
– Nie przejdziesz – przestrzegali napotkani przechodnie – była wielka burza, most jest zniszczony, rzeka rwie z wysoką falą, osuwają się brzegi. Musisz poczekać aż się poprawią warunki.
Człowiek idący po lekarstwa dla swoich dzieci nie był głuchy, ale wszystkie ostrzeżenia odbijały się od niego jak od tarczy. Rzeczywiście, miał na sobie tarczę.
Doszedł do wzburzonej rzeki, spojrzał w lewo i w prawo, po czym wszedł w nurt wody. I nie wiadomo czy w tym miejscu i czasie nagle zrobiło się płyciej czy też może na chwilę rozstąpiły się odmęty (co raz już w Morzu Czerwonym zdarzyło się Mojżeszowi), tak czy inaczej człowiek przeszedł spokojnie do miasta i zakupił leki dla swoich dzieci.
Pewna kobieta owdowiała o wiele za wcześnie, była wojna, mąż zginął, zostało czterech synów. Zgłosiły się służby społeczne, już chciały zabrać dzieciaki do rzekomo dobrych Domów Dziecka. Obiecano wikt, opierunek, dach and głową i szkołę. Wiadomo pomoc społeczna. Młoda wdowa nie była głucha, ale wszystkie propozycje odrzuciła, zapewniając z całą mocą, że pomogą jej aniołowie. I wszystko odbiło się od wdowy, jakby miała tarczę. Rzeczywiście, miała tarczę.
Służby pomocowe popukały się w głowy, pełne zdrowego rozsądku. Po miesiącu sąsiad wdowy szepnął w uszy służb, że wieczorami przychodzą do niej jakieś dziwne istoty, z pozoru ludzie, bo mają ręce i nogi, ale istoty są jakieś świetliste i zwiewne. I noszą worki, pakunki i zawiniątka. Dziwna sprawa, nie wiadomo, może ludzie, może anioły. Dziwna sprawa, ale wdowa i dzieci mają się dobrze i nie piszą wniosków o zapomogi. Dziwna sprawa.
Ludzie, kobiety i mężczyźni, wierzą i odziewają się w tarcze. Nie straszne im rwące rzeki. I dziwna sprawa, spotykają anioły. Anioły, może ludzi, kto to wie. Dziwne sprawy. Ale tarcza działa skutecznie.
21 responses to ANIOŁY MOŻE LUDZIE KTO TO WIE