Środa 24 lipca 2013
W hymnie Exultet śpiewanym podczas Wigilii Paschalnej (z Wielkiej Soboty na Wielkanoc) znajdują się takie słowa: „O, zaiste błogosławiona noc, w której się łączy niebo z ziemią, sprawy boskie ze sprawami ludzkimi”. Niebo z ziemią, sprawy boskie ze sprawami ludzkimi.
Ilekroć czytam Ewangelię, zdumiewa mnie unia tych dwóch światów. Chleb i wino stają się ciałem i krwią Boga, woda znakiem obmycia z grzechów, wiatr i ogień zwiastują Ducha Świętego. Chleb, wino, woda, ogień, wiatr. Ludzka wspólnota nabiera tajemniczego wymiaru pozaziemskiego, ponieważ jest mistycznym Ciałem Chrystusa, Kościołem. W losie Chrystusa (np. w zapisie Credo) są sformułowania bliskie każdemu z nas „Narodził się …” oraz „Umarł …” („pod ponckim Piłatem”). W historii chrześcijaństwa co rusz pojawiały się koncepcje wedle których Chrystus był „przebrany” za człowieka, ale naprawdę nim nie był. Z dystansem podchodzono np. do fizjologicznych zachowań Chrystusa, a ewangeliczne informacje o tym, że jadł, pił, drzemał, denerwował się i jęczał w bólu, starano się pomijać. Na szczęście idee te uznano za herezje.
Skoro jednak, co jest cudownym skarbem naszej wiary, sprawy boskie połączyły się z ludzkimi, to wszystko co ludzkie prowadzić może ku Bogu. Wszystko. Kiedy teraz patrzę na bielejące zboża, na kilka dni przed żniwami, nieodparcie mam wrażenie, że dzieje się coś bardzo boskiego. Zboża odsyłają mnie do chleba, który przemieniać się może w ciało Boga; przenoszą mnie również w tajemnicę ziarna, które obumiera, aby przynieść owoc, plon.
Kiedy widzę ludzi umęczonych pracą, zmęczonych, tych naprawiających w upale dziurawe jezdnie, tych za kierownicą dużych ciężarówek, tych stukających wytrwale w klawiatury komputerów, mam przekonanie, że ich trud wpisany jest w wielkie dzieło kontynuacji stworzenia. Ich praca to nie tylko „ludzkie sprawy”, ale Boża praca, w której oni uczestniczą.
Dzięki dobrej pogodzie w parkach i na ścieżkach spacerują rodzice z dziećmi, pchają wózki z pociechami, co chwilę łapią niesforne maluchy rwące się zawsze w niewłaściwe strony. Kiedy to widzę, to jestem pewien, że to nie są tylko „ludzkie sprawy”, ale że kryje się w nich Boża sprawa, tajemnica miłości. Zawsze takie obrazki dają mi wielką, choć cichą, radość.
Czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie … (to św. Paweł), wszystko możecie czynić na chwałę Boga. Każda nasza ludzka sprawa jest złączona z Bożą.
12 responses to KIEDY BIELEJĄ ZBOŻA