LODY WANILIOWE TO NIE GRZECH

Piątek 22 marca 2013

 

Idą święta i pora iść do spowiedzi, o ile jeszcze tego nie uczyniliśmy. Po co jednak idziemy do konfesjonału? Chyba po różne rzeczy, czasem zupełnie inne, niż te, które Chrystus w tym sakramencie oferuje.

A co mamy w tej ofercie? Po pierwsze – zdrowie. Sakrament pokuty (oraz namaszczenia chorych) jest sakramentem, który przynosi uzdrowienie i tak jest traktowany przez Katechizm Kościoła Katolickiego (KKK 1420 i następne). Nam dzieciom Bożym przydarzają się osłabienia a nawet całkowita utrata duchowego zdrowia. Pan Jezus wie, że nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci, którzy źle się mają. Katechizm (oraz Kodeks Prawa Kanonicznego, KPK) nakazuje spowiadać się przynajmniej raz w roku, o ile mamy na sumieniu grzechy ciężkie. Pewnie słyszeliście, że św. Augustyn (i kilku innych świętych) w ogóle się nie spowiadał, po chrzcie nie popełnił grzechu ciężkiego, więc nie musiał. Sam znam takie osoby (i jeśli czytają, to je pozdrawiam), które nie muszą przystępować do spowiedzi, ponieważ latami żyją w łasce uświęcającej i nie popełniają grzechów ciężkich. Spowiadają się korzystając z zalecenia wyznawania grzechów powszednich (KPK 988). Zatem, po pierwsze idźcie do konfesjonału po zdrowie i życzę wam – „Na zdrowie!”

Po drugie sakrament pojednania i pokuty oferuje nam piękny, czuły i serdeczny uścisk Pana Boga. Poczujcie się w roli tzw. marnotrawnego syna, który wpada w ramiona rozradowanego Ojca. Właśnie w chwili spowiedzi dajecie powód do radości Bogu, a On z tej radości, bezbrzeżnej, daje nam jeszcze nagrodę, na przykład pierścień i nowe ubranie (por. Łk 15,11 – 32).

Po trzecie, wspomniany sakrament daje nam doświadczenie poznania Boga, który jest przede wszystkim Nieskończenie Miłosierny. W formułach, z których może skorzystać spowiednik (ale czyni to zwykle rzadko, o ile w ogóle) przed wyznaniem win i po rozgrzeszeniu jest o tym właśnie mowa (całość zamieszczam na końcu). Zasadniczo powinniśmy odchodzić od konfesjonału tanecznym krokiem, pełni zadowolenia i szczęścia, no ale to się jeszcze nie przyjęło w naszych zwyczajach.

Dodam jeszcze kilka uwag praktycznych. Po pierwsze zawsze należy wybierać spowiednika lepiej słyszącego niż gorzej słyszącego. Jeśli wybierzemy spowiednika z gorszym słuchem, informacja o stanie grzechów na naszym koncie może stać się publiczna, w sensie usłyszenia ich przez innych, stojących w kolejce do konfesjonału. Po drugie, lepiej mieć spowiednika stałego niż przygodnego. W drugim przypadku narażamy się na ponowne wyjaśnianie kontekstu naszych wpadek moralnych kolejnej osobie. Po trzecie, mój rektor w seminarium powiadał, że jednym z najważniejszych zagrożeń dla wiary jest nuda. I dlatego radził, aby na kazaniach nie nudzić. Zatem – poszerzając tę cenną myśl –  jak się spowiadasz nie nudź, być może spowiednik to doceni i także nie będzie nudził w pouczeniu. Po czwarte, lepiej iść do kapłana z poczuciem humoru niż do mruka (a są wśród nas i jedni i drudzy). Ten pierwszy na pewno nie pomyli obżarstwa z pasją codziennego zjadania porcji lodów waniliowych. Po piąte, ty, grzesznik, spowiadasz się u księdza grzesznika, więc nie oczekuj od niego cudów. Spowiednik może czegoś nie zrozumieć  lub nie wiedzieć (jak ten czcigodny mój kolega, który dopytywał mnie czy  młodzieżowe „fakofy” to grzech lekki czy ciężki). Po szóste, jako grzesznikowi może przydarzyć ci się każdy grzech, a ja jako spowiednik „odpuszczam” każdy grzech (i wszystkie). I po piąte (czyli siódme, ale spowiednicy bywają omylni!) patrz najpierw na Kochającego i Przebaczającego Boga a nie na swoje grzechy. Kochający Bóg jest w tym sakramencie Najważniejszy.

 

Z Obrzędów Pokuty:

 

Przyjęcie penitenta
Gdy penitent przychodzi, aby wyznać grzechy, kapłan życzliwie go przyjmuje. Penitent wypowiada słowa pozdrowienia:

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.

Kapłan odpowiada:

Na wieki wieków. Amen

Następnie penitent żegna się mówiąc:

W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.

Kapłan równocześnie kreśli znak krzyża nad penitentem nic nie mówiąc. Następnie kapłan zachęca penitenta do ufności w miłosierdzie Boże następującymi słowami:

A.
Niech Bóg będzie w twoim sercu, abyś skruszony w duchu wyznał swoje grzechy.

B.    albo:
Bóg, który oświeca nasze serca, niech ci da prawdziwe poznanie swoich grzechów i Jego miłosierdzia.

C.   albo:
Przystąp z ufnością do Boga, który nie chce śmierci grzesznika, lecz aby się nawrócił i żył. (Ez 33,11).

D.    albo:
Niech przyjmie cię Pan Jezus, który nie przyszedł wzywać do nawrócenia sprawiedliwych, lecz grzeszników. Jemu zaufaj. (Łk 5,32).

E.    albo:
Łaska Ducha Świętego niech oświeci Twoje serce, abyś wyznał z ufnością swoje grzechy i poznał miłosierdzie Boże.

F.   albo:
Jeżeli zgrzeszyłeś, nie trać nadziei, mamy rzecznika wobec Ojca, Jezusa Chrystusa sprawiedliwego. On bowiem jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy, i nie tylko za nasze, lecz również za grzechy całego świata. (1 J 2, 1-2).

Penitent może odpowiedzieć:
Amen.

 

UWIELBIENIE BOGA I ZAKOŃCZENIE OBRZĘDU POJEDNANIA

Po udzieleniu rozgrzeszenia kapłan mówi:

Wysławiajmy Pana, bo jest dobry.

Penitent kończy:

Bo jego miłosierdzie trwa na wieki.

Kapłan odsyła penitenta mówiąc:

Pan odpuścił tobie grzechy. Idź w pokoju.

Zamiast dziękczynienia i formuły rozesłania penitenta kapłan może powiedzieć:

A.
Męka Jezusa Chrystusa, naszego Pana, wstawiennictwo Najświętszej Maryi Panny i wszystkich Świętych, dobro, które spełniasz, i cierpienie, które zniesiesz, niech będą zadośćuczynieniem za twoje grzechy, wyjednają ci wzrost łaski i nagrodę życia wiecznego.

B.    albo:
Pan ciebie uwolnił od grzechu, niech da ci udział w swoim królestwie. Jemu chwała na wieki wieków. Amen.

C.   albo:
Szczęśliwy człowiek, któremu zostanie odpuszczona wina, a jego grzech zapomniany. Raduj się w i wesel w Panu. Idź w pokoju.

D.   albo:
Idź w pokoju i głoś światu cudowne dzieła Boga, który cię zbawił

Itinerarium , , , , , , , , , , , ,

25 responses to LODY WANILIOWE TO NIE GRZECH


Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.