Sobota 2 marca 2013
Historia jest prawdziwa, dotyczy mojego znajomego i jego nieudanego narzeczeństwa. Wszystko przez znaną zasadę, stosowaną kiedyś przez panny, „Przez żołądek do serca”. Młodszym wyjaśniam, że w tej zasadzie chodziło – mniej więcej – o to, że panna pitrasząc smakołyki wpływała korzystnie na uczucia kawalera.
Piotr, kawaler w czasie gdy rzecz się działa, miał i ma nadciśnienie, ale jego wybranka o tym nie wiedziała. Mało wiedział i Piotr, bo to było dawno i rzadko kto miał pod ręką sfigmomanometr (ciśnieniomierz). Przy jednej ze schadzek (dziś: randka) panna zaserwowała potężną dawkę kalorii. Był rosół gorący, była golonka, było parę kieliszków wódki, na koniec ciasto i mocna kawa. Efekt stał się taki, że ciśnienie Piotrowi skoczyło ogromnie wysoko, wezwano karetkę a pan lekarz oświadczył, że gdyby przyjechał pół godziny później, mógłby jedynie poświadczyć zgon.
Piotr się z tego narzeczeństwa rozmyślił, pojął za żonę inną pannę. Ale, że przez żołądek można trafić do serca, sami widzicie – można.
A dla wszystkich panien, pań, kucharek i gospodyń, daję zagadkę bez nagród – co powinno się podawać kawalerom z nadciśnieniem?
27 responses to SFIGMOMANOMETR PRZYDATNY