Sobota 23 lutego 2013
Stabat Mater Dolorosa, Stoi Matka Bolejąca, to jeden z bardzo pradawnych hymnów, sekwencji wykonywanych w czasie Wielkiego Postu (cały tekst poniżej), mówiący o współcierpieniu Marii na widok umierającego Syna. Kolejne zwrotki opisują – w średniowiecznej ornamentyce – solidarność Matki z Synem oraz zachęcają do solidarności z obojgiem w cierpieniu.
Myślę, że funkcja matki Bolejącej się nie zmieniła, stoi obok niewinnie umierających w Syrii, przy bezdusznym akompaniamencie światowej dyplomacji. Tam giną Jej dzieci, które wzięła sobie pod krzyżem. Stała niedawno na Piotrkowskiej w Łodzi, kiedy został zadźgany nożem niewinny Mateusz, niespełna dwudziestoletni chłopak. I tak możemy dalej wspominać i wyliczać.
Nie zmieniło się także przesłanie dla nas, żeby słowo powiedzieć za każdym niewinnym, sprzeciwić się niesprawiedliwości na podwórku i w polityce, pomodlić się za konających Syryjczyków w Damaszku, Aleppo i Latace. I za Mateusza z Łodzi. To jest Wielki Post, a głów zwieszonych jak sitowie (Izajasz 58, 5) Pan Bóg nie dowidzi przecież.
Już niedługo będziemy fałszować Alleluja na rezurekcji (kto rano czysto śpiewa?), a obok nas świat poranionych i zabijanych. Matka Bolejąca przy nich wszystkich stoi. My, spokojnie, przy telewizorach i monitorach, pstryk i następny kanał albo portal. Albo wpis na forum. Chyba, że jakimś cudem wyrwie nas wiara z tych śmierdzących grobów.
Stoi Matka obolała,
Łzy pod krzyżem przepłakała,
Gdy na krzyżu Syn jej mrze.
Jakże w duszy jest zmartwiona,
Zasmucona, zachmurzona,
Aż ją poprzeszywał miecz.
Jakże smutnej i strapionej
Matce tej Błogosławionej
Jednorodzonego mieć
I nie łamać się ginącej
Tej pobożnej, tej widzącej
Jednorodzonego śmierć.
Co za człowiek, co nie płacze,
Kiedy Matkę tę zobaczy
W udręczeniu – w takim, o
Kto niezdolny współczuć czule
Bólom Matki Syna bóle?
Czy ma takie serce kto?
Widzi Matka: Syn Jej, Jezus
Bicze przyjął i krzyż przeniósł
Za calutki ludzki grzech.
Widzi słodkie swe Rodzone
Tak śmiertelnie opuszczone,
Jak ostatni traci dech.
Matko, źródło ukochania,
Daj mi siłę współczuwania
Tylu bólom, żalom Twym.
Serce sobie upodoba,
U Chrystusa kochać Boga;
Sercu memu spraw to Ty
Matko Święta, niechby ono
Przybijano i dręczono,
Niech zasiłki Twoje ma.
Zrób mnie godnym uproszenia,
Udzielenia, udręczenia
Z Twego Rodzonego ran
Daj pobożnie z Twymi łzami
Mieć Twój ból z Ukrzyżowanym,
Póki tym nie przejmiesz mnie.
Niech pod krzyżem z Tobą stoję,
Niech łzy Twoje będą moje,
Tego twego płaczu chcę
Panno z Panien Najjaśniejsza,
Już mi nie bądź boleśniejsza,
Tylko daj i mnie łzy lać
Niech Chrystusa śmierć przeniosę,
Mękę zniosę do pomocy,
Niech to przejdę jeszcze raz
Zrób mnie zbitym, poranionym,
Uwięzionym, przepojonym
Krzyżem Syna, Syna krwią.
Płomień ognia mnie nie spali:
Najjaśniejsza mnie ocali
Na ten ostateczny Sąd.
Chryste, a gdy i Ty wyjrzysz,
Daj przez Matkę i mnie przybyć
Do zwycięskich Twoich palm.
A gdy ciało będzie zmarłe,
Spraw, niech duszy będą dane
Twoje nieba pełne chwał. Amen.
15 responses to DOLOROSA