KIEDY MILCZYMY
Czwartek 31 stycznia 2013
Lubię kiedy milczymy, Ty i ja. Kiedy milczysz, dzieje się bardzo wiele. O wiele więcej niż wtedy, gdy tryskają fontanny słów, skojarzeń i żartów.
Kiedy milczysz, czasem słyszę jak się boisz, słyszę, że się martwisz i słyszę, że cierpisz. Kiedy milczysz zadajesz mi najtrudniejsze pytania, na które mogę odpowiedzieć tylko milcząc. O ile nie ulegnę pokusie wyszeptania jakichś pomiętych i poszarzałych fraz. Chociaż nie do końca to rozumiem, to wiem, że kiedy milczymy ogarnia nas niezwykłe oszołomienie, a kiedy zaczynamy mówić obejmuje nas chłód. Tak jakby milczenie rozpalało serca, a słowa włączały nieznośną klimę. Chociaż jest i tak, że jak się namilczymy sporo, to słowa stają się jakieś bogatsze i bardziej trafne.
Kiedy milczę, zaczynasz wypowiadać siebie i jesteśmy dużo bliżej niż w chwilach paplaniny i wymiany zdań. Kiedy krążą między nami słowa, to rozmawiamy, a kiedy milczymy zaczyna się cudowny dialog.
No ale czemu ja się tutaj dziwię? Pan Bóg milczy od początku świata i przez to najwięcej nam mówi. Więc może kiedy milczymy, Jemu jesteśmy podobni i Jego słyszymy?
5 responses to KIEDY MILCZYMY